Bunkier [od 15/16 dnia]

Sawyer czując ruchy Jane zacisnął silno brzuch by jego mięśnie były twarde. Jego oddech stał się szybszy przez co Sawyer zaczął się powoli pocić. Podniósł na moment głowę by spojrzeć na Jane jednak szybko z powrotem ją opuścił.

Dłoń Jane zsunęła się jeszcze niżej po twardym brzuchu Sawyera na kilka sekund. Zamglonym wzrokiem patrzyła na jego twarz czekając na jego reakcję.

Sawyer odchylił trochę głowę do tyłu by łatwiej było mu złapać powietrze. Oblizał sobie wargi przełknął ślinę i czekał na dalsze ruchy Jane.

-To miały być 'tortury' -wyszeptała żartobliwym tonem. -Ale chyba to się podoba mojej 'ofierze' -serce waliło jej tak mocno, że pewnie to slyszał. -Spróbuję innej metody. -w jej oczach pojawił się błysk przekory. Zaczęła przesuwać rękami po jego torsie, ale tak, że koniuszki jej palców ledwo muskały jego skórę.

Na twarzy Sawyera widać było wielkie emocje. Nagle tego nie wytrzymał. Usiadł i zrobił tak by Jane leżała pod nim. Naprężył mocno ciało i położył się na Jane mocno ją całując tak aby ta poczuła każdy najdrobniejszy mięsień na swoim ciele.

Jane wsunęła dłonie we włosy Sawyera i przyciągnęła jego głowę do swojej. Jej usta lekko się rozchyliły, a ciało przylgnęło do ciała Sawyera.

Sawyer chciał poczuć całą Jane. Całując ją namiętnie włożył swój skarb do "krainy rozkoszy" Jane. Zaczął powoli posuwać się w górę i w dół.

Jane oplotła nogami Sawyera. CENZURA Razz

//pisz co dalej.

Po kilkudziesięciu minutach było już po wszystkim. Sawyer leżał obok Jane bardzo mokry jednak zadowolony. Delikatnie objął Jane i dał jej słodkiego buziaka w policzek. Po kilku minutach jego oddech zaczął się normować.

Jane była wykończona i jednocześnie tak szczęśliwa, że gdyby miała siłę toby to wykrzyczała na cały świat. Powoli przewróciła się na bok i położyła głowę na torsie Sawyera [leży po jego prawej stronie] a prawą rękę na jego sercu.

Serce Sawyera biło bardzo silno jednak już spokojniej. - dobrze Ci tak leżeć - spytał żartobliwie.

-Mhmm. -wymruczała. -Zdradź mi ten sekret.

Sawyer delikatnie głaszcząc jej włosy spytał - ale jaki sekret?

-Sekret o tym jak to jest, że za każdym razem jest jeszcze wspanialej. -wymruczała głaszcząc wolno tors Sawyera

Hmm może dlatego że za każdym razem coraz bardziej Cię Kocham - wymruczał - no a może dlatego że jesteśmy bardziej doświadczeni - uśmiechnął się uroczo

-Pierwsza opcja mnie bardziej przekonuje niż druga. Ja też Cię KOCHAM. -powierciła się kilka sekund by się wygodniej ułożyć.

Sawyer uśmiechnął się lekko. Cały czas jego ręka delikatnie wędrowała w jej włosach. Po chwili dał jej gorącego całusa i powiedział - jest tak miło...no ale chyba trzeba będzie wreszcie wstać

-Ale ja nie chcę. -zaprotestowała

Szczerze mówiąc to ja też nie - uśmiechnął się do niej - w takim razie jakie masz propozycje na ten czas wolny dla nas - spytał

-Mam jedynie siłę by mówić. Wykończyłeś mnie. -dodała czerwieniąc się lekko.

No wiesz..ostatnio i tak nie jestem w formie ale dzięki tobie moja kondycja chyba się poprawi - zażartował słodko lekko się uśmiechając

-A więc traktujesz mnie jak przyrząd gimnastyczny? -dała mu kuksańca w bok i udała, że się obraziła. W tym UDAWANIU chciała się do niego odwrócić tyłem.

Sawyer chwycił Jane za ramiona i mocno pocałował - czy gdybym traktował Cię jak przyrząd gimnastyczny to czy mógłbym zrobić tak - delikatnie się uśmiechnął i zaczął ją łaskotać

-Terrorysta. -wykrztusiła przez salwy śmiechu i zaczęła mu odpłacać tym samym.

//reszta wieczorem.

Sawyer zaczął się śmiać. Po chwili gdy wyzwolił się od uchwytów Jane wziął poduszkę i lekko uderzył ją. - no...chyba nie chcesz ze mną walczyć - powiedział przez śmiech