Znaleziono 119 wyników

Rootwater- Climchoque

Dave sie wybudzil z glebokiego snu. Dawno mu sie juz tak dobrze nie spalo.. usmiechnal sie do siebie i usiadl na piasku. Wyciagnal papierosa i go odpall - coraz bardziej zaczyna mi sie tutaj podobac. ...

Dave usiadl i rowniez spojrzal w horyzont..czul ze powaznieje dlatego stwierdzil - jak sie spale to zawsze gadam jak frajer - klepie Mike'a po plecach - jak kocha to poczeka -

- tu Ci nic nie grozi.. jest to istna wyspa milosci ... jak Utopia - zasmial sie - pelen luz.. tylko czasami jakies sprzeczki damsko meskie.. wiesz jak to jest z babami.. -

- no jasne ze mamy, ale moga miec tylko ja wybrancy - sklamal - a po co Ci bron? palisz takie dobre ziolo i nie wyznajesz zasady ... peace and love? -

- to nie jest glupi pomysl wiesz? - zaczal sie zastanawiac - Sawyer zabil niedzwiedzia polarnego - na sama mysl o tym sie rozesmial - bys to widzial stary jaka akcja.. mozna by z jego skory zrobic pil ...

- kiedys sie interesowalem, potem moje zycie skupilo sie na czyms innym - powiedzial troche naburmuszony i wzial ostatniego maszka - moze urzadzimy sobie meczyk?? -

- jestem gitarzysta.. znaczy bylem bo mnie z zespolu wyje**** - bierze od Mike'a bucha - ciekawe za co - zasmial sie - a Ty? co robisz? -

- stary... z takim towarem moglbym tu zamieszkac - rozesmial sie patrzac w niebo, bierze nastepnego macha - chyba po powrocie otworzymy interes .. -

- hehe wiem.. - bierze od niego i znowu sie zaciaga, bawi sie dymem - jak Ty to przemyciles na samolot ? -

Dave bierze macha i delektuje sie dymem - faaakt... skad go masz? nie palilem takich skretow od uuuuu i jeszcze troche -

- jeszcze sie pytasz?! - odpowiedzial radosnie i wzial skreta od ... - Dave jestem - podaje mu reke - a Ty? -

- jasne ze mam - rzucil mu zapalniczke - tylko nie zgub.. -

- a co mam plakac? - odpowiedzial - spoko kariera nie zajac nie ucieknie, pewnie staniesz sie slawny jak Ciebie odnajda -

- spoko luz, wodka jest, fajki jeszcze sa, nie jest zle.. - rozklada sie na piasku z usmieszkiem

- mnie sie nie pytaj ja nie kiwnalem palcem, ale slyszalem ze byly jakies proby wyslania sygnalu, zeby wiedzieli ze zyjemy, niestety proby sie nie powiodly - odpowiedzial konczac palic fajke -

- jakies 30 dni? nie wiem stary mnie sie nie pytaj, szczesliwi czasu nie licza ... - robi krotka pauze zeby pomyslec - czy cos w tym rodzaju - wyciaga fajke z paczki i odpala

- za dlugo.. aczkolwiek wczoraj rozpoczelismy libacje alkoholowa i czas szybko nam zlecial.. - powiedzial niepewnie -

- hej.. - powiedzial do niego - co on nieprzytomny? - patrzy na Sawyera a potem na jego reke - czekaj czekaj nie wiemy kim jest.. -

- nie mozesz pozwolic zeby jakas baba stala na drodze waszego szczescia - powiedzial mu i spostrzegl jakiegos kolesia ktory padl obok nich - ej Ty.. co jest? - zdziwil sie widzac jego usmiech - nacpal ...

- no stary nie mow ze nie wierzysz w taka romantyczna milosc.. nie no dobra zarty zartami.. ale zastanow sie czy naprawde chcesz ja stracic.. -

- co Ty pierd**** ?! - zdziwil sie - widzialem was jestescie stworzeni dla siebie -

- narazie zyjesz... chcesz zostawic swoja kobiete ? i dziecko? -

- Sawyer do kur*** nedzy.. chcesz umrzec? - powiedzial lekko przerazony Dave..a rzadko kiedy sie przerazal.

- wiesz stary... - widzac ze Sawyer nie wyglada najlepiej - ja chyba dzis nie dam rady... kac mnie meczy, chyba sobie odpoczne.. -