Plaża za skałami

- Na tej wyspie umarlo wiele osob. Walcze o zycie. Gdybym umarla, pomagajac jej, nic by mi to nie dalo... a ty? Chcesz osierocic Lee? - zapytala Danielle znikajac w dzungli

Stella patrzy przez moment jak kobiety sie oddalaja. Obraz robi jej sie taki ciemny i zamazany, az nagle pojawia sie sama czern...

THE END

-Walcząc o życie nie należy zapominać o cudzym. -powiedziała cicho i wolnym krokiem ruszyła do -->

//obozowisko na plaży

Elisha i Vin weszli na plaze

Vin spojrzał na Elish'ie a potem na ocean.
- Ładnie tutaj - powiedział siadając na piasku

-Nawet bardzo-powiedziała siadajac obok Vina

- Czyli jesteś tutaj z ojcem tak? - spytał
- A on czym sie zajmował jeśli mogę wiedzieć? - spytał

-Jest agentem federalnym-odparła i usmiechneła sie ciepło
-Wspaniały z niego człowiek

Vin spojrzał w ocean. Jakoś nigdy nie mógł polubić policji.
- No ja myślę - powiedział krótko

Elisha usmiechnela sie słodko i spojrzała na niego swoimi błekitnymi oczami

Vin spojrzał w oczy Elishi'e
- Przypominasz mi kogoś - uśmiechnął się patrząc na jej bląd włosy

Elisha usmiechneła sie uwodzicielsko
-Tak?Ciekawe kogo?-zapytała i przygryzła dolna warge

Vin spojrzał na nią
- Kiedyś jak się ścigałem to w finale jechała ze mną podoba do Ciebie dziewczyna...była do Ciebie podoba...te włosy i ten uśmiech - powiedział i spojrzał w ocean

-Moze to ja?-spojrzała mu w oczy i usmiechneła sie

- Nie to nie ty - uśmiechnął się
- Jestem tego pewny w 100 procentach - dodał
- Ale maż z niej w sobie to coś - uśmiechnął się promiennie

-To cos?-usmiechneła sie
-Zawsze idz na zywioł-szepneł mu do ucha i spojrzała na niego słodkim wzrokiem ktorego nie mozna sie oprzec

Vin zapatrzył się w jej oczy. Zaczął zbliżaj swoje usta do niej kiedy nagle się opamiętał. Odsunął sie od niej powoli zastygając w milczeniu.

Jednak Eli zawsze musiała postawic na swoim i znowu zorbił ten swoj zniewalajacy wzrok patrzac w oczy Vina.Nawet najwiekszy twardziel musiał sie poddac

Vin spojrzał w jej oczy. Jej oczy wyglądały jak wielka głębia i którą chciało się wpaść. Vin jednak starał się pohamować swoje ruchy i spojrzał w piasek łapiąc dziewczynę za rękę
- Eli ja....nie chciałbym cię skrzywdzić - powiedział

Jednak Eli sie nie powstrzymała i pocałowała Vina namietnie

Cin odwzajemnił pocałunek bardzo powoli się od niej odsuwając. Spojrzał w jej oczy trochę przestraszony tą sytuacją.
- Dlaczego to robisz? - spytał niewinnym głosem

-Bo...mnie pociagasz-powiedziała

Vin spojrzał w ocean
- No ale właśnie...ja...chyba nie umiem sobie z tym poradzić wiesz - spojrzał jej w oczy i powiedział
- Tak...widzisz..z zewnątrz twardziel a w środku ktoś słaby kto nie potrafi poradzić sobie z miłością i z życiem - powiedział patrząc w piasek

-Wiesz zawsze liczy sie wnetrze, to co masz w sercu-powiedziała

- No to moje wnętrze jest do dupy - powiedział wstając i idąc w kierunku plaży