Klif

- ja tez sie ciesze... chociaz nasz poczatek nie byl taki kolorowy... - zrobila pauze i spojrzala w horyzont - ciesze sie ze z tym skonczyles -

- Taaaa. Ja też się cieszę. Czasami mi ich brakuje, ale wtedy myślę o Tobie i Aaronie i już mi przechodzi.- uśmiechnął się, poczym wstał z Claire i przytulił ją.- Może masz ochotę na wspaniały taniec, bez muzyki?- zapytał uśmiechając się.

Claire wtulila sie w Charliego rozesmiana - chetnie.. z Toba chetnie - daje mu czulego buziaczka

Zaczęli tańczyć.... Trochę tańczyli, gdy nagle Charlie osłabł i lekko się ugiął...

Claire przerazona jeszcze bardziej przytulila sie do Charliego - nic Tobie nie jest? moze chcesz usiasc? -

- Nie. Nic się nie stało. Muszę sie tylko położyć.....

Claire pomaga Charliemu sie polozyc.. sama siada kolo niego i patrzmy na niego z troska glaszczac go po policzku a druga reka trzymajac jego dlon.

- Claire, już mi lepiej- powiedział, siadając obok niej.

- napewno? - glaszcze go po glowie targajac mu slodko wlosy

- Tak. Napewno. Uwierz mi, kochanie.- powiedział, poczym przytulił Claire.

Claire wtula swoj policzek w policzek Charliego i patrzy w horyzont - dobrze mi przy Tobie wiesz? - mowi z usmiechem

- To miłe. Mi przy Tobie też.- powiedział i wtulił sie mocniej, dając jej buziaka w szyje.

- jestes jakis cichy dzisiaj... - mowi do niego ale nadal patrzy w horyzont - cos sie stalo? -

- Nie. Nic się nie stało. Poprostu Cię bardzo kocham, Claire...- powiedział.

- a jak bardzo mnie kochasz? - zapytala i spojrzala mu w oczy

- Tak bardzo, że aż trudno to wyrazić w słowach- powiedział.

Claire sie rozesmiala - zawsze mozesz wyrazic czyms innym -

- Co sugerujesz?- zspytsł, uśmiechając się.

- no nie wiem ... jakis bukiet kwiatow, romantyczna kolacja przy swiecach, ehhh czy wam facetom trzeba zawsze mowic? -

- No pewnie- zaśmiał się.- poczekaj trochę, a zobaczysz- powiedział tajemniczo.

- mam sie bac? - pyta sie go udajac przerazona

- Mnie? Nigdy! Obiecuje Ci niespodzianke.- powiedział.

- a jaka niespodzianke?? ... no powiedz - niecierpliwila sie

Musisz poczekać. Narazie dostaniesz to.- powiedział, poczym ją pocałował.

Claire odwzajemnila pocalunek... ale jeszcze przez chwile przytrzymala Charliego calujac go dluzej zapewne niz sie spodziewal.