Bunkier [od 9 dnia]

Wysłany: Pią 15:36, 30 Mar 2007

sayid przewraca sie na 2 bok

Wysłany: Pią 15:52, 30 Mar 2007

Shannon nastawia pranie w pralce. Wyszukuje z torby swoich babskich gazet, siada na krzesle i zaczyna przegladac ze znudzeniem na twarzy bo juz zna te teksty na pamiec. Po chwili je odklada i wyciaga z torby lakier. Zaczyna sobie malowac paznokcie.

Wysłany: Pią 15:53, 30 Mar 2007

- sayid sie budzi i ziewa wstaje
- o hej daje buzi shannon

Wysłany: Pią 15:57, 30 Mar 2007

Shannon podnosi wzrok na Sayida - hej - odpowiedziala mu i kontynuje malowanie - pewnie zmeczony jestes - mowi tym razem juz nie odrywajac wzroku od paznokci

Wysłany: Pią 15:59, 30 Mar 2007

- a jestem aha... mam cos dla ciebie znalazlem jakies czasopismo dla kobiet masz sayid podaje shannon gazete

Wysłany: Pią 16:13, 30 Mar 2007

Shannon patrzy oslupiala na gazete - skad ja masz???? - usmiechnela sie radosnie - dzieki!! - daje buziaka w policzek Sayidowi i zabiera sie za lekture

Wysłany: Pią 18:28, 30 Mar 2007

- znalazlem w jakiejis walisce aha i jeszcze mam ksiazke
podaje shannon

Wysłany: Pią 18:40, 30 Mar 2007

Shannon bierze ksiazke od Sayida - o "Przygody Mikolajka" dzieki.. chetnie cofne sie w czasy dziecinstwa - zasmiala sie na glos - to milo, ze wziales te rzeczy jak przeczytam to Ci oddam - usmiecha sie

Wysłany: Pią 18:47, 30 Mar 2007

- no co ty nie oddawaj to dla ciebie

Wysłany: Pią 18:51, 30 Mar 2007

Shannon usmiecha sie slodko do Sayida - dziekuje.. to moze zrobic Ci cos do jedzenia? pewnie jestes glodny?? - Shannon macha dlonmi zeby jej szybko wschly paznokcie

Wysłany: Pią 18:55, 30 Mar 2007

- nie dzieki zrobie sobie pizze w mikrofalowce

Wysłany: Pią 19:00, 30 Mar 2007

- ok - usmiecha sie i przeglada gazete. Nagle slyszy powiadomienie o wpisaniu cyfr. Odklada gazete i wpisuje liczby do komputera poczym zatwierdza "execute".

Wysłany: Pią 19:11, 30 Mar 2007

Jane wychodzi spod prysznica i idzie się ubrać starannie omijając pomieszczenie, w którym przebywa Hurley.

Czuję się tak jakby mnie przyłapała własna matka. pomyślała.

Wysłany: Pią 19:23, 30 Mar 2007

Jane wchodzi do spiżarni i próbuje dyskretnie wyciągnąć z niej sporą walizkę, którą tu przytargała jakiś czas temu.

Wysłany: Pią 19:32, 30 Mar 2007

Shannon wraca od komputera na swoje miejsce w kuchni gdzie zostawila prase i ksiazke, lecz po drodze cos przykulo jej uwage. To byla Jane, ktora z czyms sie mocowala w spizarni. Shan wchodzi do spizarni i pyta - hej pomoc Ci w czyms? -

Wysłany: Pią 19:34, 30 Mar 2007

O,... cholera

-Dzięki, ale dam sobie radę. -chociaż w głosie Jane było słychać beztroskę jej oczy były czujne.

Wysłany: Pią 19:36, 30 Mar 2007

- na pewno? wydaje sie dosc ciezkie, moge zawolac zaraz Sayida... - patrzy sie dosc dziwnie na Jane

Wysłany: Pią 19:37, 30 Mar 2007

-Dam sobie radę. Jestem silna. To tylko o coś się zahaczyło. -Jane chciała jak najszybciej zostać sama.

Wysłany: Pią 19:40, 30 Mar 2007

Shannon wzrusza ramionami- oook jak cos to jestesmy w kuchni - i wraca na swoje miejsce gdzie Sayid robi sobie pizze w mikrofali. Zasiada na krzesle, podciaga sobie kolana pod brode i czyta jakies plotki.

Wysłany: Pią 19:42, 30 Mar 2007

Jane szarpnęła mocno walizkę i ta bez problemu przesunęła się. Na tyle dyskretnie na ile może zabiera ją do części sypialnej i wciska pod jedno z łóżek.

Wysłany: Pią 20:01, 30 Mar 2007

sayid zjada pizze
- hej Jane

Wysłany: Pią 20:20, 30 Mar 2007

Shannon jest zaczytana w gazete. Momentami sie smieje, momentami pojawia sie na jej twarzy skupienie.

Wysłany: Pią 20:22, 30 Mar 2007

sayid podchodzi do shannon i ja obejmuje

- co czytasz shanonn

Wysłany: Pią 20:26, 30 Mar 2007

Shannon poczula sie nieswoja gdy ja objal Sayid wiec schodzi z krzesla z pretekstem rozlozenia gazety na stole - zobacz, spod jakiego jestes znaku zodiaku? tu jest taki smieszny horoskop .. - Razz

Wysłany: Pią 20:28, 30 Mar 2007

- heh Panna sayid usmiecha sie do shannon i daje jej calusa