Obozowisko na południowej plaży [od 9 dnia]

Wysłany: Czw 13:39, 29 Mar 2007

Od ranka 9 dnia piszemy w tym temacie

Wysłany: Czw 16:32, 29 Mar 2007

Shannon przewraca sie na brzuch i wpatruje w Paula - ok wiec pytaj - Smile

Wysłany: Czw 18:37, 29 Mar 2007

Wiec Shannon powiedz mi dokładnie co się stało i kiedy ...kto to widział....wszystko co wiesz...zrozumiem jeśli nie dasz rady - patrzy jej w oczy

Wysłany: Czw 19:21, 29 Mar 2007

Sayid, Mr.Eko i Angel wrocili na plaze, zade rozeszlo sie w swoja strone. Angel usiadla przy przegu.

Wysłany: Czw 19:51, 29 Mar 2007

Elizabeth miała dosyc ciagłego siedzienia na piasku . Podeszła do brzegu oceanu
i przemyła twarz .

Wysłany: Czw 20:16, 29 Mar 2007

Shannon siada na piasku - wiec, poparu dnia siedzenia tutaj znalazlam bunkier, w ktorym przebywal Desmond, bunkier z tego co mi wiadomo sluzyl do jakis badan naukowych czy .. cos w ten desen, potem zaczely sie porwania. Zniknela Claire, potem Boone, ktory wrocil jakos... potem Jacka zabrali.. - Shannon chowa twarz w dloniach - opowiadajac to wydaje mi sie to wszystko idiotyczne... jakis koszmar... -

Wysłany: Czw 20:18, 29 Mar 2007

Cóż....to faktycznie....ale musiałbym zobaczyć okolice tego bunkra....może zostawili jakieś ślady....

Wysłany: Czw 20:36, 29 Mar 2007

Libby podeszła do Paula i Shannon :
- Nie przeszkadzam ? -zapytała usmiechajac sie

Wysłany: Czw 20:39, 29 Mar 2007

Gdzieżby Libby - Paul pokazuje by się przysiadła- i jak się czujesz Libby?

Wysłany: Czw 20:43, 29 Mar 2007

Libby usiadła .
-ja czuje sie dobrze . A wy ? -zapytala

Wysłany: Czw 20:47, 29 Mar 2007

Jeśli o mnie chodzi to dobrze ale jeśli chodzi o Shannon - szepnął do Libby - to chyba nie bedzię się dobrze czuła do póki nie wróci do niej jej partner.

Wysłany: Czw 20:48, 29 Mar 2007

- ano w miare... przejdziemy sie w te okolice bunkra? - patrzy raz na Libby raz na Paula

Wysłany: Czw 20:49, 29 Mar 2007

Dobra czemu nie ja mogę się troche ruszyć.....a ty Libby?

Wysłany: Czw 20:54, 29 Mar 2007

-Tak , chodzmy .

Wysłany: Czw 20:55, 29 Mar 2007

- ok - Shannon wstaje i otrzepuje sie z piasku, po czym kieruje sie w strone dzungli.

//okolice bunkra//

Wysłany: Sob 21:36, 31 Mar 2007

Jane i Sawyer wchodzą na plażę.

-Znajdź jakieś nie zatłoczone miejsce, a ja znajdę jakiś koc, ok?

Wysłany: Sob 21:46, 31 Mar 2007

Jamie usiadła na piasku i zaczeła płakać, przesypując rozgrzany piasek w dłoniach...

Jane i Sawyer spędzili dzień opalając się w pewnym oddaleniu od obozowiska, a wieczorem postanowili przenocować w namiocie na plaży.

Jamie podniosła głowę i spojrzała w strone dżunglii. Zobaczyła Desmonda.
-Des? To Ty? Poczekaj!!-zapytala i pobiegła za "mężczyzną"

Jane widzisz teraz nasze życie się zmienia. Widzisz gdy już się wydostaniemy z tej cholernej wyspy zobaczysz jak można żyć...jak na razie mamy siebie.... - przytula Jane

Jane wtuliła się w Sawyera.

-Nie ma nic gorszego niż nie mieć nikogo. Przez ostatnich 10 dni moje życie wywróciło się do góry nogami. Poznałam ciebie, odzyskałam rodzinę i straciłam brata. To jak przejażdżka kolejką górską. Cieszę się, że mam ciebie. -uśmiechnęła się.

Wiem trochę na ten temat Jane - przutylił się do niej - wiedz że teraz jestem z tobą i nigdy cię nie zostawię...jesteś moją jedyną na tej wyspie i nie mam zamiaru z tobą kończyć i zaraz ci to udowodnię...- Sawyer ułożył Jane na piasku po czym zaczął ją całować...

-Lubię takie dowody. -wymruczała przyciągając Sawyera do siebie

Po jakimś czasie całowania...hmm jak zawsze pięknie wyglądasz, pięknie całujesz i w ogóle jest pięknie...może byśmy coś zjedli?

Angel siedziala sama z daleka od innych, ciagle czekala az stanie sie cos, wyczekiwala na powrot Boone'go.