Bunkier [od 9 dnia]

Sawyer otworzył oczy i spojrzał na Jane - ale mi jest tak dobrze...a nie mam siły już się podnieść - odparł

-Zaraz ci pomogę. -uśmiechnęła się z ognikiem w oczach i zaczęła go łaskotać.

Sawyer był tak padnięty że gdy się śmiał to nie potrafił wydać z siebie wiele okrzyku - ale obudzimy Jack-a i Shannon - odrzekł

-To się połóż normalnie. Jak to zrobisz dostaniesz całusa. -chciała go przekupić.

Sawyer nagle dostał zastrzyk energii. Położył się grzecznie obok Jane i powiedział - no to teraz proszę o nagrodę

Jane obdarzyła Sawyera najgorętszym całusem na jaki ją było stać.

Sawyer bardzo zadowolony powiedział z rozkoszą - warto było, dla takich całusów mógłbym nawet się zabić - zażartował

Jane sięgnęła ręką poza kanapę i z pewnym trudem podniosła z podłogi wielki koc.

-Robi sie chłodno

Sawyer pomaga Jane - no trochę na pewno. No wiesz gdyby ci było zimno to możesz przytulić się do mnie ja przy tobie zawsze jestem gorący - uśmiechnął się

-Koc się nie zapali? -zażartowała przysuwając się blisko ukochanego.

Bez obawy. Ja tylko potrafię to oddawać osobom mi bliskim a koc to chyba nie osoba - zażartował po czym przytulił Jane i przykrył ich kocem

Jane wtuliła się w Sawyera.

-Kocham Cię. -mruczy sennym głosem i po chwili już śpi.

Sawyer przytula do siebie Jane po czym mówi - Ja Ciebie też - mruknął po czym zasnął w objęciach ukochanej. Jego ciepłe było tak gorące jak nigdy