Bunkier

Wysłany: Pon 21:53, 19 Mar 2007

- niestety, albo nie powiedzial albo ja nie pamietam... czy tam sa jeszcze jacys ludzie??? a Ty co wiesz??? dlaczego szukales Jacka?? co tu sie dzieje ??? - obsypala Eko pytaniami

Wysłany: Pon 22:05, 19 Mar 2007

- Już mówię. Zaraz po katastrofie, pierwszej nocy zaatakowali nas ludzie, którzy znajdowali się na wyspie. Porwali dzieci. Wiem, że zabiłem kilku. Potem szedłem z kobietą o imieniu Cindy znaleźć komputer o którym dowiedzieliśmy się w opuszczonym bunkrze po drugiej stronie wyspy. Tam też była niewielka mapka prowadząca do tego pomieszczenia. W czasie drogi znaleźliśmy jeszcze jeden bukier w którym zostaliśmy wzięci za zakładników. Jeden z napastników pytał się o Jacka. Chciał mnie zabić, aby się tego dowiedzieć. Ja nic nie wiedziałem... Jakimś cudem uwolniłem się i pobiegłem z innymi poszukać Jacka. - mówił Eko.
- A teraz szczerość za szczerość - powiedział spokojnie - Ty też coś musisz wiedzieć. Kim jest ten Jack?

Wysłany: Pon 22:11, 19 Mar 2007

Shannon robi coraz wieksze oczy ze zdziwienia sluchajac opowiesci Eko. - Jack jest lekarzem, znaczy konkretniej neurochirurgiem... - powiedziala patrzac na Eko czy mu to cos wyjasni.. i poda przyczyne porwania Jacka

Wysłany: Pon 22:15, 19 Mar 2007

- Na wyspie spotkałem niejakiego Goodwina, który był spokojnym obywatelem, Cindy, która chyba była stewardessą i leciała z nami. Oboje współpracowali z Tymi dziwnymi ludźmi. Wierzyłęm im... Uwolniłem Goodwina... Zostawiłem z napastnikami Cindy... Ja już nie ufam nikomu... Wierzysz, że Jack jest tym za kogo się podaje?

Wysłany: Pon 22:15, 19 Mar 2007

Drogi, Eko - powiedział John - oni chcą go wykorzystać moim zdaniem, a nie zabić, gdyby chcieli go zabić, to zrobiliby to wcześniej.

Wysłany: Pon 22:17, 19 Mar 2007

- A Ty? Kim jesteś? Co wiesz o tym miejscu? - spojrzał na łusego mężczyznę w nadzieji, że on może coś mu przekazać.

Wysłany: Pon 22:18, 19 Mar 2007

Shannon przez chwile zwatpila ale zaraz sprostowala- wierze, po co by mieli go porywac skoro sam by do nich poszedl... przeciez widzieli jak go pobili. Gdyby byl od nich to moglby uciec w nocy, a w nocy napewno nie chcial uciekac... - lekko usmiechnela sie Shannon - mozesz mi wierzyc

Wysłany: Pon 22:21, 19 Mar 2007

- Potrzebujemy listy pasażerów, koniecznie! Nie tylko ze względu na Jacka. Musimy być przygotowani jak ktoś obcy się pojawi. A mnie wierzycie? Nigdy mnie nie widzieliście. Ja nie widziałem Ciebie - spojrzał się na mężczyznę.

Wysłany: Pon 22:23, 19 Mar 2007

- widzialam Ciebie na lotnisku...stales za mna przy odprawie biletowej - powiedziala - sama nie wiem czy to cos zmienia... ok kto sie zajmie robieniem tej listy pasazerow??? - zapytala

Wysłany: Pon 22:24, 19 Mar 2007

musiałeś mnie widzieć, a spróbuj mnie sobie wyobraźić z mopem i kolczykiem w uchu - zasugerował John - teraz już poznajesz??

Wysłany: Pon 22:25, 19 Mar 2007

- Kto tu sprawuje nad wszystkim opiekę - zapytał - to znaczy, kto tu dowodzi. Zapasami żywności, wody... wszystkim? I co to za zegar i liczby?

Wysłany: Pon 22:26, 19 Mar 2007

Jamie weszła do bunkra...
-Myślicie, że sobie z nimi poradzicie? Oni znają tą wyspe i w tym mają nad nami przewage... Nie wiem po co porwali Jacka i wolałabym sie nie dowiedzieć... Niedługo wróci Des, Boone i Sayid z Jackiem i wszystko bedzie dobrze.

Wysłany: Pon 22:27, 19 Mar 2007

dotychczas dowodził Desmond, ale że go nie ma, to ja tu rządze - powiedział John - zegar i liczby to sposób na wolny czas.

Wysłany: Pon 22:30, 19 Mar 2007

- ktorego nam nie brakuje - dodala z kwasnym usmiechem Razz

Wysłany: Pon 22:32, 19 Mar 2007

no więc, co jeszcze powiesz Eko - spytał sie John.

Wysłany: Pon 22:32, 19 Mar 2007

- Ty coś więcej wiesz - powiedział - to nie tylko sposób na wplny czas.

Wysłany: Pon 22:34, 19 Mar 2007

Jamie spojrzała się na Shannon "zabójczym" spojrzeniem...
-Co do listy to moge się nią zająć...-powiedziala zdenerwowana dziewczyna.

Wysłany: Pon 22:37, 19 Mar 2007

no więc, z tego co mi wiadomo, to wpisuje się ciąg 6 liczb: 4 8 15 16 23 42 co 108 minut by uratować świat to wszystko - powiedział Locke.

Wysłany: Pon 22:38, 19 Mar 2007

Shannon patrzy sie na Jamie - no co ? - powiedziala - wszyscy siedzimy na tylkach jak nie w bunkrze to na plazy, porywaja nas jacys psychole i nie probojemy sie wydostac.. paranoja -

Wysłany: Pon 22:38, 19 Mar 2007

- Zajmij się tym. To ważne. Zazwyczaj na pokładzie jest lista pasażerów. Nie wiecie, gdzie ona może być?

Wysłany: Pon 22:40, 19 Mar 2007

- A nadajnik w samolocie? Znaleźliście? - dodał

Wysłany: Pon 22:40, 19 Mar 2007

Sawyer!! - wrzasnął Locke.

Wysłany: Pon 22:41, 19 Mar 2007

- pewnie we wraku..trzeba sie tam przejsc -

Wysłany: Pon 22:42, 19 Mar 2007

-Heh... Ja chce Des'a... -powiedziała Jamie
-No to ... ja ide na plaże moze znajde tę listę...

Wysłany: Pon 22:45, 19 Mar 2007

- To nie ma na co czekać - powiedział Eko - Weźcie pochodnie, jeśli chcemy wydostać się z wyspy to trzeba iść jak najszybciej. Tym ludziom zależy żeby nam się nie udało jak najszybciej stąd odejść.
Eko do czarnowłosej dziewczyny powiedział:
- Ty zrób listę. Możesz zacząć ode mnie. Nazywam się Eko Tunde i pochodzę z Nigerii. Miejsce w samolocie to 42D.