Znaleziono 161 wyników

Jamie upadła. Nie mogła dalej iść. Wiedziała, że to już koniec. Zamknęła oczy.
-Kocham Cię Desmond... Jeśli kiedykolwiek byłam zdolna do miłości-wyszeptała i przestała oddychać. W oddali dało się usł ...

Jamie przyszła tutaj... Nie wiedziała co robi. Desmond ja olał. Usiadła na kamieniu i zaczęła płakać. Nagle usłyszała ten dźwięk, ten sam kiedy rozcięła sobie głowę. Przez myśl przemknęło jej: "u ...

Jamie zaniepokoił stan zdrowia psychicznego Desmonda. Uznała, że przyczyną urojeń mogły być leki, jakie podawali mu "Inni" dlatego postanowiła dać mu trochę spokoju. Poszła do obozowiska.

-Ja też... bardzo. Kocham Cię wiesz? -powiedziała i znowu się do niego przytuliła.

Jamie nie była zbytnio zadowolona, że Shannon gdzieś ją ciągnie. Jednak kiedy jej oczom ukazał sie widok nieporadnego stworzonka, które badał Jack wyrwała się dziewczynie i zaczęła biec w kierunku Des ...

Jamie chodziła bez celu po plaży... Tak mijał dzień za dniem... Każdy dzień bez niego.. usiadła na piasku i wpatrywała się w ocean.

Jamie założyła ciepły sweter i poszła do bunkra.

Smutna Jamie chodziła bez celu po plaży. Usiadła na piasku i zaczęła wpatrywać się w ocean...

Oczy Jamie otowrzyły się bardzo szeroko... Strach ogarnął ją calutką. Tak bardzo się o niego bała, tak tęskniła...
-Jak to został? Zostawiliście go?! -próbowała powstrzymac się od krzyku.

"Gdyby głupota miała skrzydła, to już dawno byście latały" Nauczycielka Polskiego do nas..... Musiałam to tu wsadzić xD

-Czy wy mnie wogóle słuchacie!! Gdzie on jest?! Może mi ktos odpowiedziec??

-Jak to wrócili? Gdzie jest Des? -zapytała poddenerwowana Jamie. Podbiegła do Shannon i Jack'a.
-Jack gdzie jest Desmond!! Gdzie on do cholery jest!

Jamie w nienajlepszym humorze weszła na plaże. Zaciekawiło ją co robi tam tylu ludzi... Podeszła do Paula:
-Ej, co sie tutaj dzieje?

Jamie weszła na plaże. I ułożyła się na kocu, by trochę się poopalać.

-Heh... trudno. Nie wierzysz mi... Ja sama nie wiem czy sobie wierze. -powiedziała i wyszła z Bunkra. Poszła na plaże.

-Moja? Nie sądze...

-Ale to było takie realne... I ta krew! Rozumiesz, w momencie kiedy Boone zabijał Desmonda nie wiadomo skąd pojawiła się czyjaś krew... Przecież Paul był ze mną...

-Ale dwa spotkania z tym czymś.... I dwa razy pokazało mi to samo. Dziwnie zachowującego sie Boone'a, który zrobił coś Desmondowi...

Zdezorientowała Jamie usiadła na łóżku..
-Co sie stało, co ja tu znowu robie? Auaaa.... -zapytała i jęknęła z bólu dotykając swojej głowy... Mimo to wstała i podeszła do Libby i Shannon...
-A Ty uda ...

Jamie wypadła z płaczem z bunkra... Usiadła na ziemii kiedy poczuła się dziwnie... Kiedy podniosła wzrok zobaczyła czarny dym... Chciała krzyczeć, niestety nie mogła...

-ON NIE ŻYJE !! ROZUMIESZ !! -Jamie z płaczem wybiegła z bunkra po drodze strącając ze stolika talerz ze spaghetii.

-Siedziałam na plaży, i zobaczyłam Desmonda... Pobiegłam za nim do dżunglii... Ale jego juz nie było. Na miejscu gdzie powinien stać była tylko dziwna czarna chmura... w jej środku zobaczyłam jak...-J ...

-Nie... Ale prosze nie mó o Desmond'zie... On, On nie żyje...

Jamie ocknęła się i usiadła na kanapie.

Jamie obudziła się i zaczęła płakac....