Bunkier - stacja Dharmy 'Łabędź' [od 29 dnia]

-Nie mam ochoty na zgadywanki, Des.

- Dave , od teraz tylko my będziemy znać kod do zbrojowni nie waż sie nawet mówić o tym komuś - powiedział - Kod do zbrojowni to 81544223 zapamiętaj -

-Daj jeszcze Jackowi, bo mnie nie będzie przez jakiś czas na plaży

Nagle uruchomił sie "lockdown" - cholera jasna! - krzykną

-Co się dzieje?? -Jane patrzyła na niego zdezorientowan

- Lockdown niedługo się pojawi ultrafiolet - powiedział i nagle zaczęło się odliczanie - tego jeszcze brakowało - powiedział

-Lockdown??? Co to jest?!

- nie wiemy z Kevinem robilysmy to żeby dokończyć mapę Rydzinskiego - powiedział

-Nie rozumiem w ogóle co tu się dzieje ani o czym mówisz.

zaraz zobaczysz - włączyły się ultrafiolety - widzisz to jest mapa Ridzińskiego - powiedział pokazując jej na drzwiach mapę

Jane podeszła do drzwi wpatrzona ze zdziwieniem w mapę... wyspy chyba.

-Co...? -spojrzałą dość bezradnie na Desa.

- nie wiem czego to mapa ja jej nie malowałem tylko wiem ze jest cos tu pokazene - powiedział

-Co takiego? -zainteresowanie Jane obniżyło się. Chciała już sobie iść.

Nagle zrobiło się ciemno - to juz koniec - powiedział i podniosły się drzwi podbiegł do komputera i wstukał liczby - no kolejne 108 min do przodu - powiedział z uśmiechem

Jane wyjęła z plecaka notes, wyrwała kartkę i zaczęła pisać.

Cytat:

James,

Jeśli czytasz tę kartkę to znaczy, że ja już nie wrócę. Zajmij się Lee, a jeśli nie będziesz mógł to Chayenne, moja matka, się nią zaopiekuje. Powiedz Lee, że ją kocham.

Kocham Cię,
Jane

Złożyła kartkę na czworo i na wierzchu napisała: Sawyer - oddać gdybym nie wróciła w ciągu 24 godzin

-Desmond? -podeszła do niego.

Co jest? - powiedział spogladajac z za komputera

-Idę do... gdzieś na wyspę. Gdybym nie wróciła w ciągu 24 godzin daj to Sawyerowi. Nie powiem ci gdzie idę bo nie chcę by on za mną tam poszedł. -podała Desowi kartkę.

- czekaj?! chyba nie myślisz ze będziesz szła sama idę z tobą - powiedział

-Zostaniesz w bunkrze z Orianą. Idę sama.

a wiec ona się nazywa Oriana , a to chociaż weź broń? - powiedział

-Mam własną. Tylko wezmę z moje walizki amunicję. -poszła do sypialni otworzyła walizę [kluczyki plus 3 kody], wyjęła magazynki i kaburę a la Lara Croft Razz

Założyła kabury i wsunęła do nich swoje dwa Desert Eagle.

- Jane chyba nie myślisz ze ja zaraz nie pobiegnę do Sawyera żeby cie zaczął szukać

- Jane - przytulił ja - trzymaj się i powodzenia - klepną ja w ramię

-Co to za hałasy - pobiegł do zbrojowni wziął AK 47 i czekał

okolice bunkra ->

Thomas powoli schodzil po drabince na dol. Dalej ciagnal sie korytarz. Szedl nim powoli Zza zakretu bilo swiatlo. Kierowal sie w tamtym kierunku. Doszedl do jakiejs wielkiej sali. Wygladala jak salon w jakims domu. Zdjal na wszelki wypadek swego Springfielda z ramienia. Trzymal go w dloniach, gotowego na wszelki wypadek do strzalu. W koncu zawolal:
- Halo, czy jest tu ktos? - krzyknal. Mial nadzieje, ze ktos odpowie, a jeszcze wieksza, ze nikt sie nie odezwie, ze nikogo nie ma wewnatrz.