Obozowisko na południowej plaży [od 9 dnia]

Angel otworzyla oczy, przez chwile zastanawiala sie co sie stalo, wtedy przypomniala sobie o chmurze ktora ja zaatakowała, złapał ją mocny bol glowy.

-Mnie chciała zaciągnąć do dżungli. Chwyciła mnie, nie mam pojęcia jak, i zaczęła ciągnąć za sobą, ale jej się wyrwałam. Myślałam, że mam jakieś omamy, ale potem Shannon oznajmiła, że też to widziała, a teraz ty. To coś nie ma prawa istnieć wg praw fizyki. -odłożyła notes na bok. Po chwili zsunął się z górki piasku i wysunęła się z niego fotografia Jane w towarzystwie niesamowicie podobnej do niej dziewczynki.

Boone patrzył na Jane słuchając Jej opowieści. Co jakiś czas kiwał głową z zaciekawienia i zrozumienia jednocześnie. Zauważył po chwili upadający notes Jane.. schylił się by podnieść zauważając wypadającą fotografię... przyjrzał się jej dokładnie i już miał zadać pytanie dotyczące tego co tam ujrzał, lecz nagle usłyszał głos Angel, szybko odwrócił się do Niej.
- Kochanie.. już dobrze, leż i odpoczywaj. Jest wszystko w porządku - po chwili dłoń Boone'a powędrowała w kierunku czoła Angel, odgarniając włosy, które opadały Jej na oczy..

-Cześć Angel. -przywitała się Jane. -Jak się czujesz?

Angel byla w szoku, nie potrafila wydobyc z siebie zadnego glosu, ciagle miala przed oczami to co sie dzialo. Z jej oczu mozna bylo wyczytac przerazliwy strach.

Jane zaskoczona patrzyła na przerażoną Angel.

Co jej to coś zrobiło?

Sawyer wyszedł z dżungli...podszedł pod grupkę ludzi która była na plaży...zauważył tam Jane....jednak stanął i zaczął się na nią patrzeć...

Jane postanowiła nie przeszkadzać Boone'owi i Angel. Podniosła z piasku notes i zdjęcie i ruszyła w stronę swojego ogniska wpatrując się w fotografię.

- Nie wiem dokładnie, widziałem tylko jak TO Ją otaczało... ma sporo ran... wyglądają jak cięcia... potem ja się pojawiłem ... no i TO uciekło... - Boone nie przestawał dotykać z czułością Angel. Wciąż Ją uspokajał i czuwał nad Jej stanem zdrowia...

Jane zupełnie nie patrzy gdzie idzie, nie mogąc oderwać wzroku od dziewczynki na zdjęciu.

Sawyer podszedł pod Jane i powiedział - Przepraszam Cię....wiesz....przypomniałem sobie wtedy trochę dziwną sytuację i wtedy...no ale to nie ważne...

Jane zaskoczona i trochę przestraszona nagłym pojawieniem się Sawyera wypuszcza z rąk notes i zdjęcie.

-Nie ma sprawy. -uśmiechnęła się, ale jej oczy pozostały smutne i zgaszone. -To moja wina.

Sawyer podniósł notes i zdjęcie po czym dał je Jane. Sawyer rozłożył ręce i powiedział - przytul mnie mocno jeśli coś jeszcze do mnie czujesz - powiedział z zawahaniem

Jane zarzuciła Sawyerowi ręce na szyję i wtuliła się w niego z całej siły.

-Przecież wiesz, że cię kocham. -nie mogła powstrzymać łez.

Sawyer mocno ścisnął Jane i nie odzywał się nic....po chwili mruknął - Ja Ciebie też kocham...

Po wyznaniu Sawyera Jane zupełnie się rozkleiła. Sama nie wiedziała czemu się tak maże. To było do niej zupełnie niepodobne. Wiedziała, że wszystko zaczęło się od zdjęcia.

Przez umysl Angel przechodzilo to co widziala w chmurze, to czego nie powinna widziec, ukrywala to lecz ta cala akcja nie pozwolila jej o tym zapomniec. Łzy lecialy jej po policzku.

Sawyer-owi popłynęła łza z oka...delikatnie on oddalił głowę Jane i namiętnie pocałował...- To była moja wina...ale to się więcej nie powtórzy...

-O czym teraz mówisz? -zapytała nieco zdezorientowana namiętnym pocałunkiem Jane.

Mówię o tej akcji w bunkrze...ale zapomnijmy o tym już

-Chciałbym cię uprzedzić, że te moje ataki duszności mogą się jeszcze objawić. Nie wolno mi nurkować. Złamałam zakaz i teraz mam za swoje. -Jane schyliła się po notes i zdjęcie, które jej wypadły z rąk gdy Sawyer ją pocałował.

Delikatnie oczyściła fotografię z piasku.

Wiesz...po prostu miałem troche dziwne wspomnienie z dzieciństwa....no ale dobra...cóż...czasem się zdarza

ps. Jane 3 posty wyżej Sawyer podniósł tą notkę i fotke i dał Jane Wink

Jane trzymając zdjęcie jak coś najcenniejszego podnosi wzrok na Sawyera.

-Nic się nie stało. -lekko się uśmiecha.

//Jane schyliła się po notes i zdjęcie, które jej wypadły z rąk gdy Sawyer ją pocałował.

Sawyer zapytał się - co to za zdjęcie?

//faktycznie Razz

sorki mój błąd Smile

//

-To jest moja córka. Ma siedem lat. -Jane patrzyła z obawą prosto w oczy Sawyera czekając ze ściśniętym sercem na jego reakcję.