Obozowisko na południowej plaży [od 15/16 dnia]

Jane ruszyła za Sawyerem.

Sawyer po chwili wszedł do namiotu. Zaraz za nim do namiotu weszła Jane. Sawyer położył Lee na kocu i spojrzał na ukochaną. Pocałował ją gorąco. - ja chyba też się położę - uśmiechnął się kładać się obok Jane

Jane jedną ręką przykryła Lee, a drugim kocem siebie i Sawyera. Przytuliła się do niego.

-Chcę już zawsze zasypiać i budzić się przy tobie. -wyszeptała.

Charlie pocałował ją we włosy i z powrotem położył policzek na jej głowie.
-no i jeszcze te twoje oczy - dodał i uśmiechnął się

To marzenie może kiedys się spełni - przytulił się mocniej do Jane i zamknął oczy

- Ej mała co jest? - spytał chwytając ją za ramiona
- Zrobił Ci coś złego...to zaraz z nim pogadam - zaczął wychodzić z namiotu

-Już się spełniło. -wymruczała bardzo cicho zasypiając.

Claire sie usmiechnela i zamruczala - tak mi dobrze przy Tobie.... - nadal bawila sie jego wlosami, podniosla glowe zeby spojrzec na nie - kochanie chyba masz juz je za dlugie... -

Sawyer po chwili zasnął zapadając w piękny sen. Wtulony w Jane spał jak aniołek obok siebie mając dwie kobiety swojego życia.

- Nie... znaczy dla mnie tak, ale on uzna że wszystko jest ok. Vin mogę cię przeprosić , ale jestem już zmęczona... skończymy ta rozmowę jutro dobrze? - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.

Vin spojrzał na Emily trochę poddenerwowany sytuacją.
- Dobra pogadamy jutro pa - powiedział wychodząc z namiotu. Spojrzał po okolicy zaciągając się powietrzem. Zobaczył jakąś dziewczynę na piasku
- co to jest...miss plaży czy co - pomyślał patrząc na nią

Angel rozglądała się po plaży, nagle zobaczyła ze jakiś mężczyzna się na nią patrzy.

Charlie spojrzał na zafascynowaną Claire
-masz jakiś pomysł? - spytał patrząc na ukochaną która bawiła się jego włosami

- no pięknie zauważyła mnie...teraz pasuje podejść bo pomyśli że sie przestraszyłem - pomyślał podchodząc pod dziewczynę
- mogę się dosiąść? - spytał

- no cos bym wykombinowala.. ale bysmy musieli wyjsc przed namiot bo tu nie ma dobrego swiatla.. nie chce Ci popsuc fryzury - przeczesuje mu wlosy - przeciez jestes gwiazda rocka! - usmiechnela sie do niego patrzac mu w oczy

- proszę - poprowadziła go wzrokiem na miejsce tuż obok niej. - jestem Angel - przedstawiła się no wreszcie jakiś facet powiedziala w myślach "skanując" go od gory do dołu.

- Vin - uśmiechnął się podając rękę na przywitanie
- Miło poznać kogoś...nowego - powiedział
- Jestem gdzieś brudny? - spytał się widząc jak Angel zaczęła mu się przygladać

Charlie spojrzał w oczy Claire
-twoje oczy to po prostu kiedys...ahhh są tak piękne że za nie mógłbym walczyć nawet z tuziniem niedźwiedźi - uśmiechnął się słodko
-wiesz to może ja sprubuje wstać..i wyjdziemy na polę - zaproponował

- nie, nie jesteś - odpowiedziała kusząco- przyglądam się - otwarcie powiedziała - nowego? przeciez jestem tu tyle co Ty- uśmiechneła się .

Claire przygryzla usta i usmiechnela sie do niego - jestes kochany.. nie pamietam kiedy uslyszalam tyle komeplementow - daje mu calusa - ok chodz, mam Ci pomoc? -

Charlie próbuje wstać ale nie daje rady jeszcze.
- wiesz może z twoją pomocą uda mi sie jakoś wyjść przed namiot - powiedział uśmiechając się

Vin zaczął się sobie przyglądać.
- No niby tak ale jakoś wcześniej...no chyba byłem za bardzo zapracowany - uśmiechnął się

- możliwe, nie zawsze wszystko widzimy, prawda ? - odpowiedziala odgarniając włosy z twarzy - kompletnie nie ma tu co robić, no i wygląda że tak dalej bedzie- wzdychnęła ciężko.

- No fakt..ostatnio można się tu zanudzić - przyznał jej rację
- A skąd jesteś? - spytał

- ook - usmiecha sie do niego i pomaga Charliemu wyjsc przed namiot