Obozowisko na południowej plaży [od 15/16 dnia]

-Tak leciełam nim na wczasy, potem błakałam sie gdzies po plazyA ty skad jestes?-spytała

- Jakoś nie mogę sobie Ciebuie przypomnieć ale to nie ważne - uśmiechnął się szeroko
- No ja jestem z Los Angeles....piękne miasto... - powiedział na chwilkę się zamyślając

-Leeloo Minai, ale mów mi Lee. -podała mu zdrową rękę.

Sawyer uścisnął lekko rękę Lee i spojrzał trochę zakłopotany na Jane - jak się czujesz? - spytał

Dziewczyna usmiechneła sie do Vin'a, potem spojrzała na ocean.Jednak co chwila spogladała na Vin'a

Vin patrzył na Elishi'e i usmiechał się.
- mam dziwne wrażenie że gdzieś już kiedyś się spotkaliśmy - zaczął się zastanawiać

-Trochę boli mnie ramię jeszcze. -skrzywiła się lekko gdy się poruszyła.

-Tez mam takie wrazenie, jestes podobny do mojego ochroniaza-usmiechneła sie delikatnie

Jeszcze za dobrze nikogo tutaj nie znam.... pomyślała Emily i podeszła do wpatrującej się w ocean Elishy. - Hej, o czym myślisz tak się wpatrując w ocean?? Oczywiście nie chcę być wścibska...

-Yyy o niczym-usmiechneła sie

Vin spojrzał na Elishi'e i uśmiechnął się
- No nie ochroniarzem to ja nigdy nie byłem chociaż - zawahał się i przypomniał sobie jeden w wyścigów
- Wiesz o tym? - pomyślał i spojrzał na jakąś dziewczynę która podeszła pod nich

-Lee, ja i Sawyer... my chcieliśmy ci powiedzieć coś bardzo ważnego. Coś co odmieni nasze dotychczasowe życie.

Sawyer spojrzał na Lee lekko przestraszony ale nie chciał dać tego po sobie poznać. Wiedział że dziewczyna może to przeżyć różnie..bał się tylko jej reakcji.

Eli przypomniała sobie jeden z wyscigow
-Wyscig-powiedziała ciszej do Vin'a

Vin zrobił zaskoczoną minę i spojrzał na dziewczynę i kiwną głową na boki nie wierząc że ona o tym wie.
- Ja nie bede przeszkadzał...pogadajcie sobie we dwie - powiedział wstając z piasku i odchodząc od dziewczyn
- Skąd ty o tym wiesz - zaczął się zastanawiać

-Jestem Emily, - powiedziała do chłopaka i dziewczyny.

-Lee to co teraz usłyszysz może być dla ciebie rodzajem szoku. Ale zanim cokolwiek powiesz wysłuchaj co mam... co mamy ci do powiedzenia.

Lee skinęła głową.

-Niedawno dowiedziałam się, że... że Sawyer jest twoim biologicznym tatą. -wypaliła szybko by mieć to za sobą.

-Zaraz wracam-powidziała do nieznajomej dziewczyny.Podeszła do Vin'a i połozyła reke na jego ramieniu
-Pewnie zastanawiasz sie skad o tym wiem-powiedziała do chłoapka

-Dobrze..- powiedziała do dziewczyny.. ci dwoje chyba coś do siebie czują... - pomyślała i zaczęła wpatrywać się w ocean.

Vin spojrzał zaskoczony na dziewczynę.
- No...wiesz...jeśli mówisz o tym samym co ja to faktycznie zastanawiałbym się skąd o tym wiesz - powiedział

-Znalazłam sie na jednym z takich wyscigow.Moj były brał w nich udział-powiedziała i spusciła głowe

Lee patrzyła zdezorientowana trochę to na jedno to na drugie. Jej wzrok zatrzymał się na Sawyerze.

-Naprawdę jesteś moim tatą? -zapytała a w jej głosie było słychać ogromne pokłady nadziei.

Vin nie wierzył w to co słyszał. Nie wiedziałe że kiedykolwiek usłyszy coś takiego od...dziewczyny.
- No ale...ja...ten wyścig był w Paryżu właśnie wiec...no ale...przecież...a jak sie nawzywał jesli mogę spytać - powiedział widząc jak ta dziewczyna to przeżywa

-Seth Dorn -Eli zrobiły sie ,,miekkie,, nogi i wpadła w ramiona Vin'a

Sawyer spojrzał na dziewczynkę trochę przerażony. Nie wiedział co powiedzieć...bał się powiedzieć cokolwiek - Noo....na to by wychodziło - uśmiechnął się niepewnie i bał się reakcji małej