Obozowisko na południowej plaży [od 15/16 dnia]

Vin chwycił dziewczynę i usiadł z nią na piasku
- Co ci się dzieje? - spytał trochę spanikowany
- Pamioętam Cię - doał w myślach

-Nic, naprawde nic -powiedziała i spojrzała mu w oczy

Vin spojrzał na dziewczynę.
- Znałem go..znałem tego faceta....jechałem z nim... - powiedział
- Na pewno nic Ci nie jest? - spytał jeszcze raz dla pewności

-Wszystko ok-odparła Boze co sie ze mna dzieje, czemu ja nie moge oderwac od niego wzroku - zaczeła myslec

Shannon widzac ze Jack wyszedl z namiotu usmiechnela sie do niego i powiedziala - dziendobry skarbie, juz sie wyspales? -

Vin uśmiechnął się spokojnie.
- No to dobrze...a może jesteś głodan? - spytał

Lee wysunęła się z ramion matki i przytuliła do Sawyera.

-Nie - powiedziała i usmiechneła sie

Sawyer delikatnie przytulił Lee i spojrzał w oczy Jane. - chyba nie jest tak źle - szepnął ukochanej do ucha

Nagle poczuła straszny ból w skroniach... Zauważyła mężczyznę który chyba był lekarzem. Podeszła do niego, stał z jakąś blondynką - Przepraszam, że przerywam ale czy ty jesteś lekarzem ?? - zapytała.

Vin posadził dziewczynę obok siebie
- wy się znacie - spytał pokazując na tą dziewczynę która przed chwilką do nich podeszła

- Hej kotku, wyspałem się jak nigdy, jak tam noga?

-Nie, nie znam jej -odparła

Jack zauwazyl kobietę.
- Tak jestem lekarzem, coś się stało?

Strasznie mnie głowa zaczęła boleć.... i chciałam sie upewnić, że to nic złego więc przyszłam..

Jack dotknął jej głowy.
- Masz ciepłą głowę, możliwe, że to gorączka. Zaraz ci coś podam...
Jack wyjął leki i podał dziewczynie.
- Trzymaj, a teraz idź i się połóż.

-Wielkie dzięki, - powiedziała i poszła...

Shannon usmiechnela sie do Jacka - jak zwykle niezbedny, a noga boli - zrobila smutna minke

- Pomasować?- powiedział spokojnym i miłym głosem Jack.

Wiedziała, że nie zaśnie więc poszła i usiadła na piasku, nogi maczając w wodzie...

- mrrrr ale chyba nie noge - usmiechnela sie - jak Cie sie spalo w naszej sypialni? -

Kiedy Emily tak siedziała poczuła się bardzo samotna... tak bardzo chciała żeby ktoś do niej podszedł i porozmawiał z nią...

Claire wstaje z przed namiotu Charliego i idzie do swojego gdzie spi Aaron.. widzi, jakas ruda dziewczyne ktora chyba nie najlepiej sie czuje.. podchodzi do niej - czesc.. wszystko dobrze? - pyta sie jej troskliwie

Vin uśmiechnął się do dziewczyny i spojrzał na nią.
- Poczekaj chwilkę - powiedział i poszedł pod 2 pomarańcze
- Proszę jedną - powiedział dając jej jedną pomarańczę i sam zaczął obierać jedną

- Wiesz trochę mnie boli głowa, ale jest juz lepiej. Jestem Emily - powiedziała do blondynki... - och, dziękuje - powiedziała do chłopaka którego już wcześniej widziała.