FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Obozowisko na plaży (północ) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
John Locke
Wyspiarz


Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: California

PostWysłany: Sob 2:07, 10 Lut 2007 Powrót do góry

Tutaj spadła część ogonowa samolotu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
John Locke
Wyspiarz


Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: California

PostWysłany: Sob 16:32, 10 Lut 2007 Powrót do góry

"Wszędzie są odłamki samolotu. Spadła tu ogonowa część samolotu. Jest kompletny chaos ludzie krzyczą!"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ana Lucia
Wyspiarz


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L.A./tst

PostWysłany: Sob 16:38, 10 Lut 2007 Powrót do góry

Ostatnia rzecza jaka pamietala Ana byl straszny ped powietrza towarzyszacy oderwaniu sie jej czesci samolotu od reszty. ocnela sie w wodzie, prawie tonela, na szczescie byla dobra plywaczka i udalo jej sie zaczac plynac. zauwazyla obok siebie topiacego sie chlopca, zlapala go zrecznie i rozejrzala sie za miejscem gdzie moglaby go przyholowac. Zobaczyla wyspe. Omijajac szczatki samolotu poplynela w kierunku brzegu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lincoln Burrows
Wyspiarz


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River

PostWysłany: Sob 20:06, 10 Lut 2007 Powrót do góry

Lincoln obudził się na jakimś wielkim drzewie. To była chyba palma. Do tego Linc miał przebite prawie ramie gałęzią. Z drzewa widział wielką dżunglę, a niadaleko jego drzewa była plaża. Na plaży była masa ludzi, w wodzie cześć ogonowa samolotu. Nagle zauważył pod sobą jakiegoś gościa przemykającego w kierunku plaży.
-Co się stało, gdzie ja jestem?- powiedział Linc.
-Pomocy!- krzyknął.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ana Lucia
Wyspiarz


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L.A./tst

PostWysłany: Sob 21:35, 10 Lut 2007 Powrót do góry

Ana wyszla z wody. Chlopiec wyksztusil wode i zaczal odzyskiwac przytomnosc. Zostawila go pod opieka jakiejs kobiecie i pobiegla wzdluz plazy sprawdzajac czy jest tu jeszcze ktos komu moglaby pomoc. Wtem z dzunglii wyskoczyl mezczyzna krzyczac ze jakis czlowiek zawisl na drzewie. Ana pobiegla we wskazanym kierunku.
-Gdzie on jest?-krzyknela do goscia, ale nikogo juz przy niej nie bylo.
-Pomocy!!!!!-uslyszala z niedalekiej odleglosci.. Nie zastanawiajac sie dluzej pobiegla w tamtym kierunku.
-Cos ci sie stalo?-zawolala do mezczyzny wiszacego na galezi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mr. Eko
Wyspiarz


Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria

PostWysłany: Sob 22:40, 10 Lut 2007 Powrót do góry

Huk, woda, panika, krzyk... To jedyne co było w świadomości Eko. Drugie co pomyślał to uratować jak największą liczbę ludzi. Z wody wyciągnął jakiegoś człowieka. Pozostawił go szybko na plaży i ruszył za innymi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lincoln Burrows
Wyspiarz


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River

PostWysłany: Nie 11:31, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Lincoln zauważył jakąś kobietę, która zapytała się go co mu jest.
-Mam przebite ramię gałęzią i nie mogę zejść! Musisz jakoś mi pomóc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mr. Eko
Wyspiarz


Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria

PostWysłany: Nie 11:35, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Eko spostrzegł jakąś czarnoskórą kobietę. Podpłynął do niej, złapał ją pod ramię i z całą swoją mocą dopłynął do brzegu. Położył ją na piasku upewniając się, że jej stan jest w porządku rzucił się na ratunek młodemu tonącemu chłopakowi. Zmęczenie fizyczne i ból po upadku dawały się już mu jednak we znaki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ana Lucia
Wyspiarz


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L.A./tst

PostWysłany: Nie 12:36, 11 Lut 2007 Powrót do góry

-Sciagne cie tylko potrzebuje kogos do pomocy. Zaczekaj tu.
Ana pobiegla na plaze. Pierwsza osoba jaka spotkala byl wysoki murzyn, chyba ten ksiadz z ktorym rozmawiala na lotnisku ale nie miala pewnosci.
-Hej potrzebuje kogos do pomocy! Tam jest ranny na drzewie!-zawolala go.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Goodwin
Wyspiarz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:47, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Goodwin podbiegł do Burrowsa. Ich wzroki przecięły się.
-To dobry człowiek- pomyślał Goodwin
Po chwili , bez słów, ruszył na plażę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goodwin dnia Nie 17:17, 11 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Mr. Eko
Wyspiarz


Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria

PostWysłany: Nie 14:54, 11 Lut 2007 Powrót do góry

- Znasz się na sztucznym oddychaniu? - zapytał latynoski - pomóż temu dziecku a ja znajdę coś czy moglibyśmy pomóc temu tam na drzewie.
Eko zaczął szukać czegoś co mogłoby przypominać jaieś ostrze. Wokół było jednak bardzo dużo metalowych szczątków rozbitego samolotu. Wziął jeden ostry kawałek i podbiegł do reanimującej dziecko kobiety, która rozpaczliwie próbowała ocucić dziecko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ana Lucia
Wyspiarz


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L.A./tst

PostWysłany: Nie 15:12, 11 Lut 2007 Powrót do góry

-Umiem reanimowac, zajme sie tym. Tamtemu na drzewie trzeba opatrzyc reke.-zwrocila sie Ana do Eko, przejmujac od niego ratowanie dziecka.
-Dasz sobie rade sam?-zapytala jeszcze nim Eko sie oddalil.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mr. Eko
Wyspiarz


Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria

PostWysłany: Nie 16:05, 11 Lut 2007 Powrót do góry

- Nie będę sam - spojrzał wymownie na mężczyznę, który wybiegł z dżungli. - Chodźmy musimy najpierw odciąć gałąź a potem zajmiemy się jej wyjęciem. Może nie znam się na tym zbyt dobrze ale raczej tak trzeba. - powiedział w kierunku męczyzny i udali się w kierunku drzewa na którym znajdował się poszkodowany.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lincoln Burrows
Wyspiarz


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River

PostWysłany: Nie 16:59, 11 Lut 2007 Powrót do góry

-Pomocy!- krzyknął Lincoln zauważywszy dwóch mężczyzn nadbiegających z plaży.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ana Lucia
Wyspiarz


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L.A./tst

PostWysłany: Nie 17:03, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Ana reanimowala dziecko, niestety bylo juz za pozno....
Spojrzala na mezczyzne ktory poszedl z Eko. To byl ten sam facet ktory wczesniej powiedzial jej o czlowieku na drzewie a potem zniknal.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lincoln Burrows
Wyspiarz


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River

PostWysłany: Nie 17:07, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Lincoln przyjrzał się uważnie. Na pomoc szedł mężczyzna, który wcześniej przemykał w kierunku plaży i jakiś murzyn.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ana Lucia
Wyspiarz


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L.A./tst

PostWysłany: Nie 17:18, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Ana miala zle przeczucie. Postanowila pojsc za mezczyznami z powrotem do dzungli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mr. Eko
Wyspiarz


Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria

PostWysłany: Nie 17:23, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Eko trzymał w ręku twardy metalowy kawał blachy. Razem z napotkanym na plaży mężczyzną wspieli się powoli na wysokość poszkodowanego. - Zaraz Cię zdejmiemy. Narazie nie zamierzam wyjmować tej gałęzi z rany. To może spowodować narazie niepotrzebny krwotok. Spróbuję tylko przeciąć konar. Będziesz w stanie z nami zejść? - Zapytał Eko. Potem skierował się do mężczyzny i powiedział - Przytrzymaj go mocno tutaj, tak aby jak odetnę gałąź, nie spadł. Potem skierował się do poszkodowanego - Widzę, że ramię przebite jest na wylot, teraz może zaboleć...
Eko zamaszystym ruchem ręki uniósł wysoko blachę i z całej siły uderzył w konar.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Goodwin
Wyspiarz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:37, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Część gałęzi nadal pozostała w ramieniu Lincolna.
-Na plaży widziałem pielęgniarkę, niech ona się tym zajmie-powiedział Goodwin.
Po chwili z plaży dobiegł krzyk. Cała 3 zwróciła wzrok w tamtym kierunku. Zobaczyli szybko przemieszczającą się czarną smugę - coś w rodzaju pyłu. Krzyki nasilały się.
-Zaczyna się...- odrzekł Goodwin z lekkim uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goodwin dnia Nie 17:49, 11 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ana Lucia
Wyspiarz


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L.A./tst

PostWysłany: Nie 17:41, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Ana zdazyla juz dosc gleboko wejsc do dzungli kiedy uslyszala krzyki z plazy, pobiegla z powrotem. Nie mogla uwierzyc w to co zobaczyla. Wszedzie bylo pelno czarnego dymu. Jakas tajemnicza sila pchnela ja na drzewo. Stracila przytomnosc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mr. Eko
Wyspiarz


Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria

PostWysłany: Nie 19:18, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Eko zwrócił się do towarzyszy - Chodźmy musimy im pomóc, tam coś się dzieje. Razem z towarzyszami powoli zeszli z drzewa i udali się w kierunku plaży na tyle, na ile pozwalały siły mężczyzny z przebitym ramieniem. W głębi ducha nie wiedział co mogło wywołać takie przerażenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Goodwin
Wyspiarz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:53, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Nigeryjczyk,Burrows i Goodwin spotkali po drodze nieprzytomną kobietę.
-Wracajcie na plażę! Zajmę się nią.- odparł Goodwin
Pełen wątpliwości wzrok księdza przeszył Goodwin`a. Lincoln zawył z bólu i upadł na ziemię. Czarnoskóry mężczyzna pomógł mu się podnieść , po czym obaj ruszyli dalej.
-Słyszysz mnie ? Obudź się !-Goodwin powiedział do Ana-Lucii


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ana Lucia
Wyspiarz


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L.A./tst

PostWysłany: Nie 19:59, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Ana powoli zaczela dochodzic do siebie.
-To jest na plazy....-wymamrotala polprzytomna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mr. Eko
Wyspiarz


Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria

PostWysłany: Nie 20:08, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Eko prowadząc mężczyznę, doszedł do plaży. Ludzie biegali w popłochu i nic nie było pewne. Teraz mógł dokładniej przyjrzeć się, że w wodzie znajduje się duża część tylnej części samolotu, a wokół niej pływa ogromna ilość ciał.
- Poczekaj chwilę, znajdę kogoś kto lepiej ode mnie zna się na opatrywaniu ran. Narazie nie wygląda to tak groźnie jak na drzewie, ale nie należy tego bagatelizować. Ja sprawdzę co się działo i muszę coś zrobić.
Eko poszedł w kierunku plaży, coś powiedział jakiejś przerażonej kobiecie, a sam wszedł do wody i zaczął wyciągać z niej ciała ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Goodwin
Wyspiarz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:10, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Goodwin spojrzał w stronę plaży. Krzyki nagle ucichły. Nie było też żadnego znaku dalszej obecności czarnej smugi.
-Nie wiem o czym mówisz. To pewnie z wycieńczenia...Wracajmy na plażę. Myślę,że jest tam wciąż sporo ludzi , którzy potrzebują naszej pomocy. Tak przy okazji jestem Goodwin.-odparł
Mężczyzna pomógł wstać dziewczynie po czym się delikatnie uśmiechnął.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin