Obozowisko na południowej plaży [od 15/16 dnia]

Charlie przemył twarz i spojrzał w horyzont
-ehhh...bohater ze mnie przez ch - uśmiechnął się sam do siebie wpatrując się w ocean

Claire zamyka czekoladki i odklada je obok siebie. Opiera sie o drzewo i uklada wygodnie na piasku. Przymyka oczy.. mmm jakby sobie tak wyobrazic ze jestem na wakacjach.. na jakiejs wyspie to nie jest wcale az tak zle... - zaczela myslec pozytywnie.

Charlie przetarł oczy i poszedł z powrotem do namiotu. Ubrał w się trochę czystsze ciuchy i rozglądnął się dookoła.
-Claire siedzi sama...albo z nią pogadam albo zostawię by odpoczęła - pomyślał i podszedł do niej
-Hej Claire - uśmiechnął się szeroko

Claire otwiera oczy - czesc Charlie - usmiecha sie do niego - i jak sie czujesz? dobrze ze sie przespales - usmiecha sie - Sayid Ciebie przeniosl do namiotu, bo slonce jest za mocne zeby opalac sie tak na plazy... - spojrzala na Sayida ktory wydawal sie byc nieobecny, wiec znowu usmiechnela sie do Charliego.

-Dzięki za wszystko - uśmiechnął się do niej

-Ja czuje się dobrze...nawet bardzo dobrze...jestem odporny na dymy - uśmiechnął się ponownie

-A jak Ty się czujesz? - spytał

- dobrze.. przynajmniej tak mi sie wydaje.. chcesz czekoladke? - pokazuje na pudelko

- nie nie chcę - uśmiechnął się

-a dobre? - spytał uśmiechnięty

- tak - usmiecha sie, poczym orientuje sie ze chyba jeszcze ma troche czekolady w kaciku ust wiec dyskretnie wyciera sie nadgarstkiem - naprawde pyszne, chcesz usiasc? - pokazuje na miejsce kolo siebie - czy masz juz cos w planach? -

Charlie zrobił trochę przestraszoną minę i pobiegł nagle w kierunku swojego "domku". Nagle przyniósł gitarę i kartkę. Usiadł obok Claire
-wiesz ostatnio starałem się coś ułożyć ale nie mogłem wiele wymyślić...kurcze jakoś nic z ROCK'a nie mogłem wymyślić - rozpaczał Charlie

- ojjj - usmiecha sie do niego - to co mam Ci w tym pomoc? moze podaj pierwsze zdanie piosenki a ja cos wymysle do rymu.. - zasmiala sie

-Nie no wiesz...nie szło mi z ROCK'iem to ułożyłem coś innego...coś zupełnie innego...po raz pierwszy w moim życiu napisałem taki tekst...no i właśnie chciałbym...tzn chcesz posłuchać? - spytał prosto z mostu

- jasne ze tak!! nie potrzebnie pytasz.. graj - usmiechnela sie i czekala zniecierpliwoscia.

-Nie oceniaj mnie zbyt surowo - uśmiechnął się i cały czas gdy śpiewał starał się być uśmiechnięty

Cytat:

Bo gdy siedzę tak przy Tobie, tak mi dobrze tak fajnie
Nigdy nie chciałbym odchodzić, patrzeć na inne twarze.
Przeznaczenie nas zepchnęło, na tą wyspę to jest fakt
gdy sie z niej wydostaniemy, każdy pójdzie w inny szlak.
Lecz Ty masz kogoś na stałe, kogoś kto zostanie Ci
Nie odbiorą żadną siłą, tego nawet ludzie źli.
I tan mały jak dorośnie, to za kilka pewnie lat
Powie Mamo ja Cię kocham, choć mam tylko siedem lat.
Przytulicie sie we dwoje, obejmiecie słodko tak
To poczujesz na swym sercu, "to mój synek, to mój świat"

Ref:
Chcesz być szczęśliwa, to uśmiechnij się
Twoje szczęście dla dziecka, najważniejsze jest
Ono czuje, ono Cię Kocha
nie pokazuj nam, żadnego focha.

Gdy zobaczy go zdrowego, i na ręce weźmiesz swe
On uśmiechnie sie uroczo, lecz nie powie Kocham Cię.
No bo jest jeszcze za mały, by wykrzyczeć imię twe.
Ty go nigdy nie zostawisz, on też o tym pewnie wie.
Waszym celem i zadaniem, jest być z sobą kilka lat.
Kiedyś krzyknie twoje imię, albo powie "mamo" Ci
Wtedy w twojej głowie jedno, powiesz "kocham cię mały"
To już chyba koniec piosnki, Charlie idzie chyba spać
Nie wiem co miałem napisać, a nie chciałem długo piać
Lecz Ci powiem moja miła, najważniejsza jest Rodzina.
Dzięki niej się zapomina, o złym życiu i o kpinach.

Ref
Chcesz być szczęśliwa, to uśmiechnij się
Twoje szczęście dla dziecka, najważniejsze jest
Ono czuje, ono Cię Kocha
nie pokazuj nam, żadnego focha.

-I jak - spytał trochę nieśmiały i zaciekawiony jej opinią

Claire caly czas sluchala w skupieniu jak Charlie gral i spiewal, gdy skonczyl nie wiedziala co powiedziec. Byla w tak milym szoku... od dawna w takim nie byla.. - Charlie... Ty to napisales dla mnie? - patrzyna na niego cala zachwycona

-No na pewno byłaś moim natchnieniem. Piosenka jako tako jest O i Dla Ciebie bo innej wenny nie potrafiłem znajść na tej wyspie - uśmiechnął się lekko

-Czyli podobało się tak? - spytał jeszcze raz

Claire sie rozesmiala - Charlie jestes niesamowity... piosenka jest przesliczna... pierwszy raz ktos dla mnie napisal piosenke - usmiechnela sie, byla wrecz wzruszona - ciesze sie ze moglam byc Twoja wena... - usmiechnela sie do niego slodko - obiecuje Tobie ze pierwszy rysunek mojego dziecka bedzie zadedykowany specjalnie dla Ciebie - usmiecha sie szeroko

Charlie uśmiecha się szeroko
-zależy co namaluje - zażartował

-uff a myślałem że to taki szajs - dodał

Claire sie rozesmiala - mi sie bardzo podoba .... - usmiecha sie i nie wie co ma powiedziec, czuje sie troche zawstydzona i rozglada sie po plazy.

-ciekawe czy dziecku się spodobało - uśmiechnął się patrząc na brzuch

-nie potrzeba Ci niczego więcej? - spytał przy okazji

- daj reke.. zaraz sam sie przekonasz czy mu sie spodobalo - Claire wyciaga swoja reke w kierunku Charliego

Charlie robi trochę zaskoczoną minę i podaje Claire swoją rękę.
-tylko mi jej nie wyrwij - uśmiechnął się

Claire sie rozesmiala sie - nie boj sie.. az taki silny nie jest - bierze reke Charliego i przyklada ja sobie do brzucha i czeka az dzidzius sie poruszy. Nagle czuc jak kopie.

Charlie stara się coś poczuć. Nagle coś się dzieje...Charlie zaczyna się uśmiechać...
-Hehe on kopie...ale...silny jest - uśmiechnął się bo nie wiedział co ma powiedzieć

- tak jest... i teraz sobie wyobraz miec takiego w brzuchu - usmiechnela sie do niego patrzac mu w oczy

Charlie uśmiechnął się. Od momentu gdy położył rękę na jej brzuchu czuł jakby się do niej trochę zbliżył. Wydawało mu się że zyskał jej zaufanie. Uśmiechnął się szeroko
-będziesz mieć mocne i słodkie dziecko - powiedział