FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Shannon Rutherford Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Shannon
Very Sexy
Very Sexy


Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:33, 29 Maj 2007 Powrót do góry

Shannon siedzi w swoim pokoju. Sama. To juz minal tydzien od smierci jej ojca. Od tego tragicznego wypadku. Nadal nie wierzyla ze to sie stalo, nie mogla w to uwierzyc ze stracila jedynego czlowieka ktory ja kochal. Przynajmniej tak myslala. Siedziala oparta plecami o tyl wielkiego lozka z baldachimem. Spoglada po calym pokoju, dobrze pamieta jak wybierala z ojcem meble, jak narysowala na kartce caly projekt jej pokoju. Nie sprzeciwial sie dlugo gdy go zobaczyl.. wtedy mialam byc projektantka wnetrz.. - pomyslala i zasmiala sie lecz zaraz splynela jej pierwsza lza. Pomimo ze juz tutaj nie mieszkala, nic nie zmienil. Nie wiedziala dlaczego, przeciez Sabrina tak bardzo jej nienawidzila. Shannon spoglada na swoja dlon, w ktorej kurczowo trzyma pudelko z tabletkami - panno Rutherford inaczej nie bedzie odwrotu - pobrzmiewaly w jej uszach slowa doktora, ktory przepisal jej te leki - prosze to brac gdy bedzie pani czula ze zbliza sie atak .. - mowil tym "zdroworozsadkowym tonem"/. Shannon zakyrwa sobie dlonnmi uszy i placze. Proboje zagluszyc mysli i szepcze do siebie rozpaczliwie - ja juz nie moge.. juz nie moge zostawcie mnie .. - szeptala to w kolko.. otwiera gwaltownie pudelko i bierze 3 tabletki. Polyka. Kladzie sie na lozku, czuje jak powoli ogarnia ja spokoj w postaci mrowienia dloni.. stup.. czula sie tak jakby jej dusza odrywala sie od ciala.

//kilka godzin pozniej//
Shannon otwiera oczy. Wstaje z lozka i spoglada w kierunku drzwi. Nagle jakby jej cos mineglo.. jakby jakas postac szybko przemknela po korytarzu - tata? - szepnela i wybiegla z pokoju. Zbiegla po schodach nadal widzac kogos kto biegnie ku wyjsciu. Mija Boone'a ktory dziwnie sie na nia patrzy ale w tym momencie ja to nie obochodzi. Otwiera drzwi wyjsciowe no osciez. Nikogo nie ma. Shannon rozglada sie wybiega przed dom. Nie ma. - Ale byl...widzialam go on tu byl - szeptala do siebie szeptem wariata. Zalzawionymi oczami spoglada w kierunku drzwi wejsciowych. Boone oparty o futryne wpatrywal sie zaniepokojony. Podszedl powoli do Shannon objal ja i bez slowa wprowadzil do domu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin