FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 James Ford - retrospekcje Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Sawyer
Jane's SuperMan


Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:52, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Rok 1972
Knoxville, stan Tennessee, USA

-Mamo, to znowu on! Boje się! – mówił do matki mały James, podczas gdy ona prowadziła go do pokoju. Pytał, ponieważ do drzwi domu walił rozwścieczony ojciec Jamesa.
-Spokojnie Jimmy, schowaj się pod łóżko i nie wychodź tam bez względu na to, co by się nie działo – odpowiedziała mocno drżącym głosem matka.
-Dobrze mamo.
James schował się pod łóżko. Widział tylko jak matka wyszła z pokoju, aby otworzyć drzwi.
-Gdzie on jest!? – wrzeszczał wpuszczony przez matkę ojciec.
-Tu go nie ma, wyjdź stad. Aaaa!!!
Matka chciała uciec do pokoju, ale nie zdążyła tam dobiec. Padł strzał. James zobaczył przez otwarte drzwi jak pada na ziemie martwa. Po chwili do pokoju wszedł ojciec. James widział jak zbliża się do łóżka. Myślał nad ucieczka, ale był zbyt sparaliżowany strachem, aby się ruszyć. Mężczyzna usiadł na łóżku. Słychać było kolejny strzał. James zobaczył tylko jak łóżko zostało wgniecione przez ciało jego ojca – mordercy i samobójcy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sawyer
Jane's SuperMan


Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:20, 18 Lut 2007 Powrót do góry

Rok 1997
Stan Nowy Jork, USA
Więzienie stanowe Rikers Penitentiary na wyspie Blackwell.

-Panie Ford prosimy pana tylko o współpracę. – uprzejmie mówił agent FBI.
-A co jeśli wam odmówię?! – Jamesowi się nie podobało, że zainteresowało się nim FBI. W końcu cóż takiego zrobił? Oszukał parę naście osób, ale to nie powód żeby go męczyć. Chciał tylko odsiedzieć trzy lata, które dostał za recydywę.
-Wie Pan, że popełnił tyle przestępstw, że mógłby gnić tutaj do końca życia. Ma Pan jednak szczęście, bo my wiemy więcej niż policja. Jeżeli Pan nam nie pomoże to przekażemy policji nasze informacje i już Pan stąd nie wyjdzie. Więc jak będzie? Dogadamy się?
W tym momencie rzucił na stół teczkę z jakimiś danymi. Sawyer wyjął z teczki papiery.
„Marco Lucciani – gangster, szef mafii w Chicago, handlarz bronią, narkotykami i fałszywymi pieniędzmi.”
-No dobra, co mam z nim zrobić? – spytał.
-Facet ma kupić od handlarza matryce do wydruku fałszywych banknotów. Pana zadaniem jest przeniknięcie do jego grupy przestępczej i, poprzez umiejętne manipulowanie jego ludźmi, uzyskanie informacji kiedy i gdzie odbędzie się transakcja. W nagrodę anulujemy Panu wyrok i wyczyścimy kartotekę.
-Dobra. Wchodzę w to.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sawyer
Jane's SuperMan


Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:09, 24 Lut 2007 Powrót do góry

Rok 1997, cztery miesiace pozniej
Chicago, stan Illinois, USA

James wlasnie ogladal telewizje, gdy zadzwonil dzwonek do drzwi. Niechetnie wstal z fotela i otworzyl drzwi. W progu stal znajomy agent FBI, ten sam ktory cztery miesiace wczesniej zlecil mu ta robote.
-Witam panie Ford. Domysla sie Pan dlaczego przychodze? - spytal.
-Jasne. Nie kontaktowal sie pan ze mna od szesciu tygodni. Obiecuje, ze beda efekty, potrzebuje tylko czasu.
-Oczywiscie... Ale uwazam ze dostal go pan za duzo. Robota miala trwac pol roku, a Pan nie zrobil nic, oprocz skumplowania sie z paroma pionkami z grupy Lucciani'ego. Daje panu miesiac. Po tym czasie kraj sie o pana upomni.
Skonczywszy ta krotka rozmowe agent opuscil mieszkanie. W tym samym czasie, gdy wracal do samochodu, w oknie stal Sawyer i przygladal sie tablicom rejestracyjnym wozu. Wzial telefon i wykrecil numer.
-Halo. - odezwal sie glos w sluchawce.
-Czesc Joe. Pamietasz ze wisisz mi przysluge.
-Jasne Sawyer. Mow co mam zrobic.
-Moglbys dla mnie sprzatnac jednego goscia. Nie wiem jak sie nazywa, ale mam numery jego wozu.
-Jasne. Podaj je. - poprosil Joe.
-XX-xxxxx [nr ocenzurowalem - Sawyer Smile]
-Poczekaj chwile. Sprawdzam. - odpowiedzial rozmowca po czym oddalil sie od telefonu na dluzsza chwile. - Czy ciebie poj***lo?! Ten facet pracuje w FBI. Chyba nie myslil, ze jestem samobojca, zeby zabijac takich ludzi. - wrzeszczal Joe.
-Dobra po prostu daj mi nazwisko goscia.
-Marvin Sawyer.
Na dzwiek tych slow Jamesa zamurowalo. Jezeli to byl czlowiek, ktory zniszczyl mu zycie, to w koncu mial szanse sie odegrac.
-James, jestes tam? Halo.
-Jasne. Mam prosbe. Wiem, ze masz dostep do historii faceta. Sprawdz czy byl kiedys w Knoxville. - poprosil James.
Znow nastala chwila ciszy. Po dwoch, moze trzech minutach Joe sie odezwal:
-Facet byl w Knoxville, ale bardzo dawno, na przelomie 1971 i 1972.
Tak, to on. James byl pewien. Teraz tylko musial wymyslec w jaki sposob pozbyc sie agenta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sawyer
Jane's SuperMan


Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:06, 06 Cze 2007 Powrót do góry

Rok 1997, pół miesiąca później
Sydney

Sawyer leci w samolocie do Australii. Samolot ląduje a Sawyer wychodzi z samolotu. Gdy już odebrał bagaż udaje się do taksówki.
- Pod pomnik - powiedział krótko.
Taksówkarz zawiózł go pod pomnik Arthura Phillipa. Sawyer zapłacił i wyszedł z taksówki. Rozglądnął się i beż żadnych emocji na twarzy usiadł na ławce obok. Ktoś nagle poklepał go po ramieniu. Gdy Sawyer odwrócił głowę zobaczył jego...tego agenta FBI...tego prawdziwego "Sawyera"
- Ty tutaj? - spytał robiąc wrażenie zaskoczonego.
- Pytanie Ford. Znowu się spotykamy. Czego pan tu szuka? - odezwał się agent
- Szukam..szukam osoby o imieniu Marco Lucciani. - powiedział spokojnie James
- Panie Ford ale chyba pan się pomylił. Ten facet jest w Chicago - uśmiechnął się prowokująco
- Zaufaj mi...wydaje mi się że nie jesteś na topie staruszku - odrzekł spoglądając na niego.
- Panie Ford zachowujmy powagę. Przecież jesteśmy dorośli.
- Taa...skąd ja to znam.
- Widzę że dopiero Pan przyleciał?- spytał wskazując na torby podróżne obok ławki
- Tak i mam ochotę strzelić sobie zimne piwko. Masz może drobne - spytał się wstając
- Nie piję piwa ale kawy chętnie.
Po tych słowach James i agent "Sawyer" poszli do jakiejś restauracji na przeciwko muzeum. Usiedli przy stoliku i zamówili to co chcieli. Nagle James dostał telefon
- Sorry muszę odebrać
Głos w słuchawce był znajomy.
- Halo James?
- Joe...no i jak tam?
- Jesteś pewny że chcesz to zrobić. To szaleństwo.
- Będziesz? - spytał spokojnie James
- Jesteś świrnięty. Gdzie i kiedy?
- Za pół godziny pod restauracją na przeciwko muzeum. Znasz to miejsce?
- Będę.
Rozmowa się skończyła. James wrócił do agenta. Siadając powiedział
- Narzeczona dzwoniła
- Panie Ford, Pan mnie zadziwia. Widzieliśmy się ostatnio nie całe pół miesiąca temu a Pan już potrafił się oświadczyć. - powiedział zaciekawiony agent
- Jakoś nie było czasu powiedzieć wcześniej.
Kelner w tym momencie przynosi piwo i kawę. James dziwnie uśmiecha się do kelnera. Gdy ten odchodzi James mówi
- Wie Pan co...chciałem pokazać panu owoce mojej pracy tutaj.
- Przecież dopiero co pan tutaj przyjechał
- W przeciwieństwie do niektórych ja pracuje...no i czasem używam głowy nie tak jak inni - powiedział poważny James
- No dobrze ale chyba nie powie mi Pan że zdołał złapać naszego gangstera.
- Skoro nie chce pan wiedzieć co z tą transakcją i matrycami to cóż - James zaczął wstawać od stolika
- Spokojnie Panie Ford. Niech Pan siada. Przecież mamy czas - uśmiechnął się lekko.
James spogląda na zegarek.
- Za 10 minut będzie tutaj transport po mnie. Zabierze się Pan ze mną i to wszystko.
- O wszystko już Pan zadbał? - spytał "Sawyer"
- Powiedzmy że tak...jeszcze tylko postawić kropkę nad i.
- Rozumiem.
Po tych słowach zapadła cisza. James był bardzo spięty w sobie jednak nie dawał po sobie tego poznać. Wypił swoje piwo a "Sawyer" wypił kawę. Pod restauracją pojawił się samochód.
- Skąd Pan bierze takie samochody? - spytał agent
- Kradnę - zażartował James wchodząc do samochodu
Oboje usiedli wygodnie. Samochód ruszył. Po kilku minutach agent lekko słaby i nieco zdenerwowany spytał.
- Dokąd my w ogóle jedziemy Panie Ford?
James spojrzał na już lekko zaspanego agenta.
- Widzisz Sawyer...życie jest dziwne prawda. Kiedy raz czegoś nie zrobisz a dobrze nigdy nie będziesz miał sił zabrać się za to drugi raz i dokończyć tego.
- Skąd wiesz jak sie nazywam - powiedział zaspany agent
- I co się ze mną dzieje? - dodał szybko
- Oj Marvin nie udawaj. Pamiętasz może swoje dnie w Knoxville? Pamiętasz może państwa Ford? - pytał zdenerwowany
- To ty żyjesz? Ty suk***ynu. To ty jesteś dzieckiem tego ch**a. - zaczął być coraz bardziej senny
- No widzi Pan. Jakoś tak bywa w życiu...świat jest mały. Smakowała Kawa?
- Coś ty...co....- starał się coś powiedzieć jednak zasnął
- Miłych snów Panie Sawyer - powiedział James
Samochód nagle wjechał w jakąś ciemną uliczkę. Oboje z Joe wyciągnęli agenta z samochodu i położyli go obok jakiegoś kosza na śmieci. James założył gumowe rękawiczki na ręce i zaczął dokręcać tłumik do pistoletu.
- James zastanów się...to jest agent FBI
Padły dwa strzały.
- Były Joe...to był agent FBI.
Wsiedli do samochodu i odjechali.
- Joe ty mnie zaskakujesz...nie wiedziałem że Gregory robi w tej restauracji.
- No niedawno też się dowiedziałem - odpowiedział prowadząc wóz
- Ten pomysł z wsypaniem środków nasennych do kawy był dobry - powiedział James
Joe odwiózł Jamesa do domu w którym zamieszkał a pewną dziewczyną. Ten dzień był dniem zemsty. Od tamtej pory na tym świecie był tylko jeden Sawyer.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin