Ana siedziala przy barze. Nie miala zamiaru z nikim rozmawiac. Bez usmiechu popijala piwo i ukratkiem spogladala na mezczyzne grajacego w bilard ze znajomymi. Rozejrzala sie po lokalu. Nikt nie zwracal na nia uwagi, byla anonimowa tak jak chciala.
Pila powoli, wiedziala ze w pubie moze spedzic jeszcze duzo czasu a chciala byc trzezwa. Obserwowany dobrze sie bawil i nie wygladal na kogos kto lubi szybko konczyc nocne wypady. Ana czekala. Cierpliwie, z determinacja.
W koncu mezczyznie zadzonil telefon. Odebral, spowaznial i zaczal szykowac sie do wyjscia. Pozegnal wszystkich i wyszedl na dwor. Ana tez wyszla. Szla ciemna ulica w pewnej odleglosci za czlowiekiem ktorego nieustepliwie obserwowala.
-Jason Elder!-zawowala za nim w koncu.
Mezczyzna odwrocil sie zdziwiony.
-Zegnaj!-wystrzelila.
Jeden celny, smiertelny strzal.
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach