Okolice Bunkra [od 29 dnia]

Sawyer wyszedł z bunkru i udał się w głąb dżungli

//ciemne terytorium

//plaza//
Dave szedl sobie przez dzungle nucac jakas pijacka piosenke.. po chwili zatrzymuje sie - niedaleko? gdzie on ku*** ma niedaleko jakis bunkier... co za koles.. pewnie sciemnial jak zwykle .. - rozglada sie - no nic! do przodu panie kapitanie! - powiedzial do siebie i ruszyl dalej, przechodzac kolo wlazu...

//ciemne terytorium//

- musze czesciej wybierac sie do dzugnli - mowil pomagajac isc Sawyerowi - ale go niezle zalatwiles, szkoda ze Ciebie tak pocharatal, stary trzeba to kiedys opic.. tylko nie wiem gdzie jest bunkier -

Wybierzemy się w najbliższej okazji i napijemy się - uśmiechnął się - dawno tego nie robiłem wiec chyba mi sie należy - zażartował - bardzo wielki syf zrobiłem na plaży? - spytał

- stary.. no nie jest najlepiej, Twoja kobieta sie troche podlamala - powiedzial powaznie - szczerze mowiac to troche przesadziles, ale pogadalem z Jane przedstawiajac jej meski punkt widzenia i jakby starala sie zrozumiec... ale czemu postrzeliles ta blondyne to nigdy nie zczaje.. fajna z jej laska modelka albo co.. -

Wiesz to długa historia...dobra mam pomysł - pokazał palcem wejście do bunkru - tam jest wejście do bunkru...wejdź wynieś coś do picia i chodźmy na plaże - powiedział - tam pogadamy - powiedział siadając na ziemi - kurde ale ciężko się oddycha - pomyslał patrząc na Dave'a

Dave widzac ze Sawyerowi dosc ciezko sie oddycha mowi do niego - palic to Tobie napewno nie dam.. ok daj mi 2 minuty i zaraz jestem ok? pojdziemy na plaze poszukamy jakiegos doktorka, zaklei Cie i idziemy pic! - powiedzial i oparl Sawyera o bunkier, sam wszedl do bunkra pospiesznie.

//bunkier//

Walić doktorka...nie chce pomocy nikogo - powiedział w myślach sam do siebie - Zresztą ja jeszcze i tak nie skończyłem - dodał szybko

- czesc stary zobacz co mam - pokazuje mu butle - to co idziemy? - dodaje z usmiechem

Jasne chodźmy - uśmiechnął się do Dave'a - nie było czegoś lepszego? - spytał idąc na plażę

//plaża

Desmond pośpiesznie szedł w stronę bunkra

==> bunkier

//plaża

Jane idzie do bunkra

//bunkier

niezbadane terytorium ->

Thomas wraz z Hugo schowali sie w pobliskich krzakach, obserwowali okolice.
- No to gdzie ten twoj bunkier? - zapytal podejrzliwym glosem.

niezbadane terytorium ->

Hugo siedzial z Tomem w krzakach.

- A no tutaj. Tam jest zejscie do podziemi. Trzeba zejsc po drabince. - odparl wskazujac miejsce wejscia do bunkra.

Thomas chwile siedzial w milczeniu rozmyslajac o czyms. W koncu wzial gleboki oddech.
- Dobra, idziemy. - powiedzial do Hugo i wylonil sie z krzakow kierujac sie w miejsce tajemnego zejscia.

-> Bunkier

Hugo podarzyl za Tomem.

-> Bunkier.

Danielle się szwęda

//bunkier

Jane idzie sobie przez dżunglę

//niezbadane

bunkier ->

Hugo wraz z Tomem podarzal do obozowiska.

-> oboz

bunkier ->

Tom szedl caly czas za Hugo.

-> oboz

Desmond roztrzesiny szedł przez dżungle

===>obóz

oboz ->

Tom szedl szybkim krokiem w strone bunkru.

-> bunkier

Desmond pocieszny spacerował sobie do Bunkra

==>bunkier

//plaza//

Shannon szla powoli przez dzungle, nie chcialo jej sie nawet rozgladac. Nucila jakas piosenke w myslach, tak dlugo az doszla do wlazu..

//bunkier//

//bunkier//

Shannon pospiesznym krokiem szla przez dzungle.

//plaza//