Stacja 'Perła' [od 9 dnia]

- ook ... masz racje - zawinela sie slodko kocem.. i po chwili zasnela.

Matt chwilę na nią patrzył, a później rozsiadł się wygodnie na fotelu i zasnął.

Shannon nad ranem wybudza sie ze snu... rozglada sie po bunkrze. Widzi Matta ktory jeszcze spi.. wstaje cicho i idzie do lazienki. Zamyka sie i bierze prysznic.

Matta budzi dźwięk prysznica. Zaspany otwiera oczy, ale nie chce mu się wstawać.

Shannon wychodzi zawinieta w jakis recznik, rzeczy jej jeszcze nie wyschnely.. spojrzala na Matta, myslac ze jeszcze spi, bierze swoje rzeczy i wychodzi na chwile przed bunkier cichaczem.. zeby nikt nie widzial i rozwiesza je przed bunkrem.. po czym wraca, i podchodzi do stolu gdzie leza owoce. Bierze mango i je.. i tak stoi bo sie zamyslila.

Matt przypatruje się chwilę Shannon z jakimś dziwnym uśmiechem. Wstaje i po cichutku podchodzi do niej. Obejmuje ją od tyłu i szepcze - Moja koszula ci się znudziła?

Shannon troche sie przestraszyla ale zrobilo jej sie milo gdy Matt ja objal - myslalam ze spisz - szepnela i przymknela oczy

- Czekałem na ciebie - powiedział i odwrócił ją przodem do siebie - Dzień dobry, Księżniczko - szepnął i pocałował ją namiętnie

Shannon oplotla rekoma szyje Matta i wtulajac sie w niego odwzajemnila pocalunek.. - dziendobry - wyszeptala ..potrzebowala bliskosci i... i zapomnienia.. - zreszta i tak pewnie na mnie nie czeka.. - pomyslala o Jacku

Elisha zapukała do ,,drzwi,, bunkra

Matt i Shannon tego nie słyszeli. Matt przyciągnał ją bliżej do siebie - Jak się spało - szepnął, całując ją w szyję

Eli odeszła smutna Super teraz to jeszcze przyjaciołke strace - pomyslała

- slyszales?? ktos pukal.. a jak to Jack?! - Shannon sie zestresowala.. - o Boze rzeczy zostawilam na zewnatrz... - patrzy na Matta - sciagaj spodnie!! szybko!! - biegnie do lazienki gdzie zostawila jego koszule

- Ale co? Tak od razu?? - Zapytał, śmiejąc się

Shannon juz wybiega z lazienki - musisz mi pomoc jak on mnie tak zobaczy.. - powiedziala przerazona -

Matt objął ją - To co? - Zapytał - Nie zobaczy, bo drzwi są w połowie dźwiękoszczelne i do tego nie da się ich otworzyć z zewnątrz bez klucza...

Shannon usmiecha sie i rozpina mu spodnie - ale ja musze wyjsc na chwile.. przeciez tak nie pojde - powiedziala pospiesznie

Matt nie sprzeciwiał się jej - No wiesz... - powiedział, patrząc, jak Shannon rozpina mu spodnie. Objął ją i uśmiechnięty popatrzył jej w oczy. Pocałował ją czule, wsuwając dłonie pod jej, a właściwie to jego koszule

Shannon usmiechnela sie troszke przerazona - ... to daj mi te spodnie .. zaraz wroce ok ? - szepnela i pocalowala go -

Matt pokręcił głową i zdjął spodnie - Widzę cię z nimi za minute... - powiedział rozbawiony, podając jej je - Bo jak cię ktoś zobaczy w moich rzeczach... - dodał, siadając na fotelu i przeszukując swoje rzeczy w poszukiwaniu innych spodni

Shannon pospiesznie zaklada jego spodnie - to co ? - spojrzala na niego pytajaco

- To może być zabawnie - Przyjrzał jej się - Przeuroczo wyglądasz w tych przydługich spodniach... Jak jakiś skater - zaśmiał się, ubierając jakieś inne spodnie

- dzieki - rozesmiala sie i wyszla z bunkra. Nie zobaczyla tam Jacka ale swoja przyjaciolke Eli i troche sie zawstydzila.. ale stwierdzila ze nie w takich rzeczach ja widziala.. przeciez mieszkaly ze soba w jakis czas - czesc Eli - powiedziala z lekkim usmiechem - cos sie stalo? -

-Martwiłam sie o ciebie.Nie wrociłam do bunkra.Musze ci cos powiedziec

- Taak ? - Powiedziala Shannon zaciekawiona