Plaża z dala od obozowiska

Vin uśmiechnął się do niej
- No nie ma sie z czego śmiać...ja na serio muszę się udać - dodał szybko Smile

Angel usiadla przy swoim namiocie ktory byl z dala od wszystkich. Zaczeła obserwowac pare chodziącą po plaży.

Vin spojrzał na Elish'ie
- dobra wracajmy bo musimy iść po owoce - powiedział i oboje zawrócili

//obozowisko

Angel wstala z piasku, postanowila isc do bunkra. Wziela ze sobą czyste ubrania i ruszyla.

Libby i Paul spacerowali.Libby staneła przed nim i spojrzała mu w oczy

Paul uśmiechnął się tajemniczo patrząc jej w oczy spytał - masz dla mnie jakąś niespodziankę? - spojrzał jej w oczy.

-Tak-pocałowała chłopaka namietnie

Paul odwzajemnił pocałunek uśmiechając się przy tym. - lubię takie niespodzianki - powiedział patrząc jej w oczy

Elizabeth oplotła sobie rece wokoł jego szyi, po czym usmiechneła sie
-Ciesze sie ze trafiłam na ta wyspe, bo dzieki temu poznałam miłosc mojego zycia-powiedziała patrzac mu w oczy

Paul uśmiechnął się i pocałował ją w usta - to samo mogę powiedzieć o sobie.

-Mrr-zamruczała

-Może usiądziemy ? - zaproponował -porozmawiamy spokojnie.

-Okej-usiedli na ciepłym piasku

-No to o czym chcesz ze mną rozmawiać ? - zapytał - a może pomilczymy -
dodał po chwili.

Libby usmiechneła sie
-Jak myszlisz uratuja nas?

Raczej nie - powiedział smutnym głosem - ale zawsze jest jakaś nadzieja- powiedział i się uśmiechnął.

-Zawsze trzeba wierzyc ze bedzie dobrze, nawet w najgorszych sytuacjach-usmiechneła sie-Ja wierze ze sie stad wydostaniemy-dodała po chwili

-Tak wiem - uśmiechnął się - ale ja myślę że spędzę ty resztę swojego życia. - zrobił smutną minę.

-Ej, nie smuc sie-przytuliła go - Bede przy tobie-usmiechneła sie

Paul przytulił się do niej i powiedział - wiem przecież nawet w najgorszej chwili byś mnie nie opuściła. Prawda ? - spytał.

-Nigdy cie nie opuszcze-usmiechneła sie- A ty bys mnie zostawił?

-No proste że tak - zaczął się śmiać - przecież wiesz że nie - dodał po chwili i przytulił Libby.

Libby pocałowała Paul'a
-Jak ja cie kocham-szepneła mu do ucha

-Ja ciebie też - pocałował ją.

Elizabeth przedłuzyła pocałunek a para osuneła sie na piasek