Obozowisko na południowej plaży [od 4 dnia]

Wysłany: Pią 23:58, 16 Mar 2007

- Ou, nie poddawaj sie, to ze raz dala kosza nie znaczy, ze zrobi to drugi raz. Zaskocz ja czyms milym, jakas niespodzianke jej spraw, z ktorej sie ucieszy Very Happy

Wysłany: Sob 0:03, 17 Mar 2007

- Boone a Może byś tak po prostu z nią porozmawiał... i wspomniał ze masz fajnego kumpla , ktory jest w niej zakochany

Wysłany: Sob 0:10, 17 Mar 2007

- Hehe oj Hugo... no moge porozmawiac... lekko porusze temat, tak aby nie przegiac. Co z tego wyjdzie to bedzie zalezec od Ciebie (masz sie postarac) no i od Jamie... wierze, ze bedzie dobrze Very Happy

Wysłany: Sob 0:12, 17 Mar 2007

- Dzieki stary ... Jak sie stad wydostaniemy to kupie ci fajny samochod...

Wysłany: Sob 0:14, 17 Mar 2007

- Hahahah, ciekawe bardzo ciekawe ... trzymam Cie za slowo - zazartowal Boone, mowiac do siebie: - Ale chlopak ma wyobraznie.. samochod Smile

- Jak tylko spotkam Jamie to porozmawiam z nia o Tobie.. oczywiscie dyskretnie Very Happy

Wysłany: Sob 0:19, 17 Mar 2007

- Dobrze.... to ja moze pojde pobiegac i zrzuce troche kilogramów - usmiechnał sie i pobiegł

Wysłany: Sob 0:37, 17 Mar 2007

Angel nie miala co robic, wpatrywala sie w piekna przyrode i wtedy wpadla na pomysl. Zaczela przeszukiwac swoje torby az znalazla aparat - oby tylko byla pelna bateria - modliwa sie - jest ! - ucieszona zaczela pstrykac zdjecia.

Wysłany: Sob 2:23, 17 Mar 2007

Boone podczas z Hugo zauwazyl kobiete, ktora fotografowala ... Szybko podbiegl do niej i zapytal czy moze sobie zrobic zdjecie na tle dzungli
- Ha Very Happy

bede mial pamiatke za wakacji

Wysłany: Sob 2:47, 17 Mar 2007

Shannon slyszy radosne okrzyki brata. Spoglada w jego strone - hej Jack!! Boone ma chyba aparat - idzie szybkim krokiem do brata. Gdy juz znalazla sie przy bracie mowi do niego - ej Boone oddawaj aparat - smieje sie

Wysłany: Sob 2:50, 17 Mar 2007

- Hej hej hej... bylem pierwszy, poza tym to jest aparat Angel..., a w ogole to zepsujesz... nie masz smykalki do urzadzen tego typu - powiedzial podniecony sytuacja oraz nowym przedmiotem na wyspie, Boone

Gość

Jack szybko podbiegł do Shannon.
- Mamy aparat? Szybko zrobmy sobie jakas pamiatke.

Wysłany: Sob 2:53, 17 Mar 2007

- pffff! - pfuknela [ Razz

] Shannon - nie powiem kto popsul mojego polaroida!! - Shannon zwraca sie do Angel - probowal robic zdjecia pod woda! w naszym basenie.. - zasmiala sie - lepiej oddaj bo cos popsujesz braciszku -

Wysłany: Sob 2:54, 17 Mar 2007

- Cicho!!! Niech Angel zadecyduje, bo baterie slabe, a to Jej aparat i Ona robila wlasnie zdjecia. Mniej egoizmu moi drodzy Very Happy

- dociął Boone

Gość

- Ty już Boone tyle nie gadaj bo nie wejdziesz w kadr - zażartował Jack.

Wysłany: Sob 2:55, 17 Mar 2007

- Moze nie powinienem ...

Wysłany: Sob 2:56, 17 Mar 2007

- wlasnie!! mniej egoizmu Ty juz zrobiles sobie zdjecie!! teraz my chcemy, albo razem wszyscy!! -

Gość

- Boone, no przecież żartowałem, wiesz doskonale Smile

Wysłany: Sob 2:57, 17 Mar 2007

Shannon bierze od brata aparat i podaje Angel - mogla bys? - usmiechnela sie poczym podeszla do Boone'a i Jacka, uwiesila sie na nich z usmiechem - ok jak moje wlosy??? - zwrocila sie do Jacka

Gość

- Tak piękne jak Ty. A jak moje? - żarty dziś trzymały się Jacka.

Wysłany: Sob 2:58, 17 Mar 2007

- Shannon, nie robilem.. po prostu Angel robila, a ja tylko podbieglem... no ale niewazne, robcie sobie zdjecia..
- Jack, nie wiem.. widocznie nie znam sie na zartach - powiedzial powaznie Boone, z lekka zloscia w glosie

Gość

- Boone, nie czas na kłotnie, wybacz jesli Cie urazilem. Nie chcialem. Widocznie nie umiem zartowac

Wysłany: Sob 3:02, 17 Mar 2007

- Czy ja sie kloce ??? Po prostu odpowiedzialem...
- Angel zabierz im aparat, bo Ci baterie wyladuja i nie uwiecznisz tych pieknych krajobrazow Very Happy

Wysłany: Sob 3:03, 17 Mar 2007

Shannon patrzy na brata i troche posmutniala - ok przepraszam nie chcialam Ci popsuc zabawy - "odwiesza sie " z brata i Jacka i idzie w strone namiotu

Wysłany: Sob 3:04, 17 Mar 2007

- Ah.. no nie chcialem by to tak wygladalo, ale nie mamy tu ladowarki, wiec zabawa aparatem odpada, tym bardziej ze nie jest nasz.

Gość

Jack patrzy błagalnym wzrokiem na Boone'a po czym idzie za Shannon.
- Przepraszam, nie chciałem go urazić. To były tylko żarty.