Obozowisko na południowej plaży [od 4 dnia]

Wysłany: Nie 20:45, 25 Mar 2007

- zobacy sie czy komurka lapie sygnaly albo czy krotkofalowka lapie sygnal

Wysłany: Nie 20:48, 25 Mar 2007

- komorka nie lapie bo ktos tam na plazy sprawdzal...ok najpierw poszukajmy a potem sie pomysli, a tak wogole to opowiedz mi cos o sobie Sayid... bo my sie wcale nie znamy - usmiechnela sie do niego

Wysłany: Nie 20:55, 25 Mar 2007

- mam krotkofalowke

Wysłany: Nie 21:00, 25 Mar 2007

- ok... skoro nie chcesz to nie musisz o sobie opowiadac - uciela temat - dobrze ze mamy krotkofalowke. Moze sprobojesz odebrac jakis sygnal? ale wydaje mi sie ze tu jest za nisko zeby moglo sie udac.. - powiedziala spogladajac w kierunku dzungli szukajac wzrokiem jakiegos wzgorka

Wysłany: Nie 21:03, 25 Mar 2007

- mam sygnal jakies radio !!
- A ja o sobie opowiem ci pozniej Very Happy

sayid dajer calusa shannon

Wysłany: Nie 21:06, 25 Mar 2007

Paul siada na piasku i zaczyna myśleć Kurde muszę coś zrobić....może ktoś? Echhh....

Wysłany: Nie 21:06, 25 Mar 2007

- mamy sygnal??? - krzyknela - tak poprostu??? pokaz.. - Shan wyrwala krotkofalowke z rak Sayida i przysluchuje sie - ...jakiesz szumy.. to znaczy ze mamy sygnal?? - zapytala patrzac sie z nadzieja w oczach

Wysłany: Nie 21:08, 25 Mar 2007

- to jakies radio nie wiem jakie

Wysłany: Nie 21:10, 25 Mar 2007

Pokażcie mi to radio wystawia rekę po radio

Wysłany: Nie 21:14, 25 Mar 2007

- otczep sie

Wysłany: Nie 21:15, 25 Mar 2007

- hej Sayid nie badz niemily... - Shannon patrzy na jakiegos faceta - kim jestes? - widac bylo "male" zdenerwowanie na jej twarzy -

Wysłany: Nie 21:16, 25 Mar 2007

Nie to nie nie chcecie pomocy to nie.....w tym momencie Paul odchodzi

Wysłany: Nie 21:19, 25 Mar 2007

Shannon patrzy wkurzona na Sayida - hej Ty zadalam pytanie !!! - krzyczy za facetem ktory odchodzi

Wysłany: Nie 21:21, 25 Mar 2007

Jestem po prostu INNY niż wy siada na plaży i patrzy się co robi Sayid

Wysłany: Nie 21:23, 25 Mar 2007

- nie martw sie shannon

Wysłany: Nie 21:24, 25 Mar 2007

Shannon rozjuszona zachowaniem faceta - masz jakis problem?? wybacz ze Tobie nie ufamy ale porwali naszych ludzi spojrz co zrobili Sayidowi kazdy sie tutaj boi a Ty stroisz jakiegos wazniaka i sie obrazasz???!??!?!? kazdy przezyl katastrofe... wiec wykarz chociaz troszeczke empatii... i sproboj nas zrozumiec - wysyczala mu prosto w oczy i podeszla do Sayida

Wysłany: Nie 21:26, 25 Mar 2007

Widzisz chyba jednak po prostu Sayid wyglada na ważniaka. Ta dziewczyna która mi pomogła nie myślała nad tym czy jestem taki czy inny po prostu mi pomogła. Podziwiam ludzi takich jak ona a że Sayid jest bardzo mądry to cóż....jego sprawa....ja się w to nie mieszam....i nie obrażam się .... po prostu jak nie mam co robić to staram sie nie przemęczać - powiedział to spokojnie Paul

Wysłany: Nie 21:29, 25 Mar 2007

- wiesz przypominasz mi siebie kiedys, gdy kazdy tu probowal sobie pomoc to ja sie opalalam.. nie przemeczalam jak to ujales... wiec tak jak Angel sproboj schowac dume, urazy i inne podobne uczucia i pomoz nam, tak jak ona Tobie.. a Ty Sayid - zwrocila sie do niego - tez wyluzuj.. bedziemy go miec na oku - szepnela tak zeby nie slyszal jej tamten Razz

Wysłany: Nie 21:30, 25 Mar 2007

To co mogę zobaczyć na to radio? Tym razem spytał się Shannon

Wysłany: Nie 21:33, 25 Mar 2007

- tak - wziela od Sayida i podala Paulowi - a tak wogole to jestem Shannon, a Ty?

Wysłany: Nie 21:35, 25 Mar 2007

o przepraszam cię jestem Paul Podaje rękę Shannon zobaczę...echh widziałem kiedyś takie radio....ale to było ze 20 lat temu.....wtedy gdy byłem mały mój dziadek pokazywał mi takie....

Wysłany: Nie 21:39, 25 Mar 2007

Shannon wita sie z Paulem - ok wiec... co mozesz z tym zrobic? myslisz ze jest jakas nadzieja? myslisz ze mozemy sie skontaktowac?? -

Wysłany: Nie 21:40, 25 Mar 2007

To radio ma ze 30 lat...nie wiem w ogóle jakim cudem działa...wiesz nadzieja zawsze jest...no chyba że ....nie no można by spróbować je podreperować.

Wysłany: Nie 21:44, 25 Mar 2007

- na tej wyspie wszystko moze sie zdarzyc. Umiesz naprawiac takie radia? - zapytala z nadzieja w glosie ze moze skontaktuja sie z jakimis ratownikami i wroca do domu

Wysłany: Nie 21:46, 25 Mar 2007

No wieszz lekkim zawachaniem TAK. Mój dziadek kiedyś reperował takie radia....cóż jeśli nie masz nic przeciwko zajrzę pod niego ale sama wiesz że może mi się coś nie udać....