Pokład samolotu.

-Zastanawiam sie gdzie pana widzialam. Mam dobra pamiec do twarzy.

- Acha, więc chodzi o to - Charlie natychmiast zrobił pozytywną minę i odkładjąc walizkę na bok powiedział - wiedziałem że ta chwila nastąpi, tak jestem basistą w zespole Drive Shaft.

Jane po pozegnaniu sie z milym towarzyszem od piwa, wpisaniu swojego numeru telefonu do ksiazki, ktora mu podarowala i odebraniu podrecznej torby z przechowalni biegiem ruszyla do kontroli paszportowej i weszla na poklad.

-Ktore to bylo miejsce? -mruknela do siebie i wyciagnela bilet. -14C, to gdzies po lewej stronie.

Szla przejsciem szukajac swojego miejsca i gdy je znalazla katem oka zauwazyla przystojnego blondyna, ktory ja podrywal przy kiosku z gazetami.

-Jaki ten swiat maly. -usmiechnela sie tajemniczo i zwalila swoje rzeczy na fotel.

Wygrzebala z tego stosu torbe i otworzyla schowek na bagaz, do ktorego upchnela swoje rzeczy.

-No tak!-Ana rozesmiala sie serdecznie pierwszy raz od dluzszego czasu-Moja sasiadka uwielbiala wasze piosenki. Miala wielki plakat na scianie. Stamtad cie pamietam. Jestem Ana Lucia milo mi poznac.

Angel zaczela sie niecierpliwic - no kiedy bedzie ten odlot - warknela

Christophe spojrzal na zegarek.
- Jeszcze chwilka - usmiechnal sie do dziewczyny.

Boone, spojrzal za siebie obserwujac ludzi, ktorzy rozsiadali sie na swoich miejsach. Widzial wsrod nich wiele twarzy znajomych z hali lotniska. Szepnal do Shannon: - Ja juz nie moge sie doczekac odlotu, heheh wiem, ze Ty tez, wiec juz odloz to lusterko Very Happy

- Czy Ty mozesz sie sam soba wreszcie zajac? - powiedziala podirytowana Shannon chowajac lusterko do torebki - ja nie wiem inny czytaja gazete, ksiazki, zbieraja znaczki a Ty... czepiasz sie mnie, takie nowe hobby.

"Proszę o zapięcie pasów. Za chwile nastąpi start samolotu. Życzymy miłej podróży" (Dźwięk włączających się silników) Samolot zaczął kołować do pasu startu.

Boone machnal reka chcac cos odpowiedziec, ale zrezygnowal... odwrocil sie jeszcze kilka razy w podnieceniu przed zblizajaca sie podroza Very Happy

- no i ruszylismy - usmiechnela sie do Chrisa po czym ulozyla sie wygodnie na siedzieniu

"Samolot znalazł się na pasie startowym 14L, zaczyna się rozpędzać. Po chwili znalazł się w powietrzu"

Christophe, zgodnie z prosba zapial pasy.
- No to chyba odlatujemy - powiedzial z usmiechem do Angel.

- no wreszcie ruszamy - Shannon rozsiada sie wygodnie w fotelu i zabiera sie za czytanie gazety

Opadlo napiecie, Boone wyjal z torby gazete i zaczal czytac strone z wydarzeniami sportowymi Very Happy

Jane wyjela z plecaka notatnik i sok. Gdy tylko samolot wyrownal lot i zgasl napis o zapieciu pasow wstala by wcisnac plecak do schowka. Gdy go podniosla wylecialy z niego dwie ksiazki i cos malego i zlotego, ktore potoczylo sie w przejsciu prosto pod nogi pasazera z miejsca 15D. Jane zaczela zbierac rozrzucone rzeczy

Ku zaskoczeniu wszystkich pasazerow samolot nagle zahamowal, co spowodowalo lekka panike wsrod zebranych. Po kilku minutach na poklad weszly dwie osoby. Mezczezna i kobieta. Tp byla Kate prowadzona przez szeryfa Marsa. Wszyscy dokladnie przygladali sie wsiadajacym. Kiedy Kate zajela w koncu swoje miejsce starala sie jak najlepiej schowac przed ciekawskimi spojrzeniami.

- Ach, jednak twoja koleżanka - westchnął ponuro Charlie - myślałem, że ty nas uwielbiasz, ale wiesz co - rozjaśnił się - musisz mi dać jej numer.

Boone szepnal do siostry: - O popatrz jak slodko wygladaja razem, szkoda tylko, ze musielismy hamowac (przyp. autor: hahahahahahaha) Smile

Na poklad samolotu wsiadły jeszcze dwie osoby.
- Nie ma to jak spóźnialscy - Christophe zrobił złą minę.

- Co się stało - szarpnął się Charlie siedząc na miejscu 29c. Popatrzył za siebię i ujrzał mężczyznę przypiętego kajdankami do jakiejś uciekinierki

Gość

"Nagle samolot zaczął wydawać zaczął wydawać dźwięki łamiącego się metalu i elementów samolotu, po chwili pozostala tylko ciemność..."