FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Matthew Carrey Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Matthew
Wyspiarz


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:28, 10 Cze 2007 Powrót do góry

Matthew i Ana szli powoli plażą. Matt co chwila dotykał jej krągłego brzuszka. Tak. Ana była w ciąży. W ósmym miesiącu. Matthew był tym szalenie przejęty
- A jak się urodzi chłopczyk to dasz mu na imię Jim, a dziewczynka? - zapytał
- A dziewczynka może być Lara - Powiedziała Ana, gładząc swój brzuch
- Ślicznie - Objął ją i pocałował. Oboje tacy zakochani. Tak bardzo szczęśliwi...
- Może wracajmy do do... - Ana urwała. Poczuła silny, bolesny skurcz. Pochyliła się z bólu i jęknęła - Matt, ja.. ja rodzę - wyszeptała ostatkiem sił i upadła na ziemię. Matt był lekarzem, ale zjadł go strach. Policzył cicho do dziesięciu, by się uspokoić i przyjął poród
- jeszcze tylko troszkę, Ann. przyj! - powiedział do niej, a po chwili trzymał na rękach małego chłopca. Wiedział, że z Ann coś nie tak. Że muszą jak najszybciej znaleźć się w szpitalu. Podał jej małego i wziął ją na ręce. Mocno przytulił ich i jak najszybciej udał się do Hydry. Ana trafiła na stół, a mały do inkubatora
- Jak to się stało - Powiedział z niedowierzaniem Ben
- Szliśmy plażą, a ona zaczęła rodzić... ale żyją, więc jest dobrze, prawda?
- Mężczyzna wszedł do sali medycznej. Słyszał, jak Ann ostatkiem sił wyszeptała "Daj mu na imię Matthew", a potem zamknęła oczy... Mężczyzna załamany usiadł na jakimś krześle. Wiedział, ze już nic nie mogą zrobić. Ona nie żyje...
Dam mu na imię Matthew Jim Carrey... Tak jak chcieliśmy

Rok 1981 - Hydra Island


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matthew
Wyspiarz


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:44, 04 Lip 2007 Powrót do góry

Rok 1990. Utopiaville

- Chłopak się tego nigdy nie dowie. Zadbam o to - Powiedział Ben do Jima - Ty też o to zadbaj! - Podniósł głos
- Ma prawo znać swoje pochodzenie!! - Krzyczał mężczyzna
- Ma takie samo prawo, jak ty wylądować w 23! - Warknął Ben i wyszedł, trzaskając drzwiami
***
9-letni Matt siedział przy stoliku z jakąś śliczną brunetką
- Będę lepszy, zobaczysz - Powiedział z determinacją i popatrzył jej głęboko w oczy, podpierając się na łokciach
- Może kiedyś - Uśmiechnęła się do niego szatańsko mała brunetka i podparła się na łokciach, jak on. Patrzyła mu głęboko w oczy. Bardzo głęboko. Po chwili chłopakowi coś się stało. Zamknął oczy, w których zaczęły zbierać się łzy. Mocno je tarł
- Zostaw, bo coś ci się stanie - powiedziała dziewczynka
- ty wredna czarownico! - Powiedział Matt, wstając i podchodząc do brunetki
- Bo co mi zrobisz? - powiedziała wrednym tonem
- Ostrzegałem - podszedł bliżej i zaczął ją łaskotać. Dziewczynka śmiała się w głos.
- Zostaw.. hahaha... przestań!! hahaha!! Odpłacę ci się!! - Wykrzykiwała radośnie, starając się połaskotać Matta.
***
Ben wrócił do domu. W salonie zastał bawiących się Matta i małą Adrienne
- Dzieciaki, obudzicie Alex - powiedział zdenerwowany Ben, idąc do pokoiku w którym spała dwuletnia dziewczynka. Matt zostawił pięciolatkę w spokoju i popatrzył z ufnością na Bena. Brunetka popatrzyła na Matta i uderzyła go piąstką w ramię
- Ejj... Ja ci pokarze - zagroził jej Matt, ale mała wybiegła z domu. Bez wahania pobiegł za nią.
***
Dziewczynka biegła do dżungli. Matt ruszył za nią
- Uważaj, tam jest niebezpiecznie! - krzyknął w biegu
- Boisz się? - Zapytała cwaniacko pięciolatka
- Nie boję się, ale... - urwał, bo coś spadło mu na środek piegowatego nosa. To kropla deszczu
- Adrienne! Będzie padać! - Zawołał, nadal biegnąc
- Nie mów tak na mnie - Dziewczynka zniknęła gdzieś wśród drzew. Zaczęło coraz mocniej padać
- A jak mam mówić? - Zapytał, szukając jej
- Mów na mnie tak jak Ben! - krzyknęła i nagle zwisnęła przed chłopcem z jakiejś gałęzi 'na nietoperza' - Mów na mnie Novalis... - Szepnęła


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matthew
Wyspiarz


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:07, 05 Lip 2007 Powrót do góry

Rok 1990, Utopiaville

Matt i Novalis znów urządzali sobie tą dziwną zabawę. Znów patrzyli sobie długo w oczy, a po chwili chłopak zaczynał płakać.
- To niemożliwe... - Powiedział - Ale mi się nie chce płakać... - Dodał
- Jasne, płaczku - Powiedziała złośliwie mała Novalis
- Nie chcę płakać! - Powiedział głośniej Matt
- To czemu płaczesz - Powiedziała i oderwała od niego wzrok, chłopak momentalnie przestał płakać
- Co zrobiłaś?? Jak to zrobiłaś? - Zapytał
- Myślałam o tym, żebyś płakał i się rozpłakałeś... jestem czarownicą - pokazała mu język - A teraz patrz na tamto mango - Powiedziała i wpatrzyła się w owoc, skupiając się niezwykle
- Tak, ty, czarownicą - Prychnął Mały Matt, patrząc od niechcenia w kierunku owocu, który zaczął się unosić - Ty... ty... - zająkał się Matt
- Ja - Oderwała wzrok od owocu, który spadł, nieco się rozciapując. Novi wstała i podeszła do miski z owocami, zjadając zbite mango - Bo ja jestem czarownicą... jeszcze mnie poznasz - Powiedziała diabelskim Tonem i uśmiechnęła się jak na paskudę przystało. W tym momencie do pokoju wszedł Ben. Novi słodziutko się uśmiechnęła i udała, że sprząta mango
- Dzień dobry, Ben - Uśmiechnęła się do niego niczym mały aniołek
- Cześć, Novalis - Uśmiechnął się Ben. Widok jego sprzątającego aniołka był tak uroczy i rozbrajający...
- Upuściłam mango, ale już posprzątałam - Powiedziała, ścierając resztkę owocu ze stoliczka
- Dobrze, Nivi. Zajmij się jeszcze chwilkę Alex, ja zaraz wrócę - Powiedział Ben, zabierając jakąś teczkę i wyszedł z domu. Matt popatrzył z przerażeniem, jak Novi zdejmuje ten trochę sztuczny uśmieszek i znów zaczyna wpatrywać się w owoce
- Przestań! - Zawołał, by odwrócić jej uwagę. Było to dla niego nieco straszne... W pośpiechu wyszedł z domu, do Amelii. Kiedy tylko wszedł do domu, podszedł do Amelii i zapytał
- Amelio, co to jest, jeśli ktoś patrzy na coś i siłą woli to podnosi? - Zapytał
- Czemu pytasz? - Zapytała zdziwiona Amelia
- W filmie widziałem... - Powiedział
- Telekineza... Poczytaj o tym w encyklopedii - Odpowiedziała amelia, podając mu książkę i poszła sprzątać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matthew
Wyspiarz


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:01, 06 Lip 2007 Powrót do góry

Rok 1990, Utopiaville

- Telekineza, rozumiesz? - Matt rzucił przed Novalis encyklopedią zjawisk paranormalnych
- Nie rozumiem. I nie dawaj mi książki, bo wiesz, że nie umiem jeszcze dobrze czytać - Westchnęła Pięciolatka. Była bardzo inteligentna jak na swój wiek. Była też bardzo szczera - Telekineza-sreza, mówię ci, że czary - Wpatrzyła się w książkę, która nagle otwarła się z hukiem na stronie o Telekinezie - Czytaj - Powiedziała do Matta. Matt podszedł do książki i zaczął czytać na głos
- Psychokineza - telekineza, określenie używane w parapsychologii do opisu zjawisk, które w przeszłości były określane mianem telekinezy – czyli ruchu na odległość wywołanego za pomocą mocy psychicznych. Ezoterycy określają tym terminem różne typy psychokinezy, także i poruszanie ciałem stałym, płynnym lub gazowym na odległość za pomocą myśli i koncentracji. - Skończył - To to samo, co robisz ty!! - Dodał
- Pff... To, że wiesz jak się to nazywa, nie chroni cię przed tym.. - Westchnęła Novalis - Jeśli komuś powiesz - Warknęła groźnie
- Niby po co? - Westchnął Matt, zamykając książkę - Czarownica - Skomentował krótko i wyszedł z pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matthew
Wyspiarz


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:38, 09 Lip 2007 Powrót do góry

15 Wrzesień 2004r.

- A ja będę twym aniołem - Śpiewała kobieta, ścierając kurze - Napijesz się czegoś, Mattie? - Zapytała
- Nie, dziękuje. Nie mów do mnie Mattie - Powiedział
- Dobrze, Matt - Westchnęła - Czemu jesteś taki spięty? - Zapytała
- A czemu ty jesteś taka rozluźniona, Mer? - Zapytał
- Jak, opowiedzieć tobie mam, że jesteś wszystkim tym, co mam? Wierzysz w anioły? - Zaczęła się wygłupiać
- Nie. I jak masz śpiewać, to stań na środku i zmień płytę - Westchnął, zakładając nogę na nogę
Dziewczyna stanęła na środku salonu i udawała, że w ręce trzyma mikrofon
- Kiedy zamiera wokół nas, w ciszę zaklęty świt... - Zaczęła śpiewać -
I ten sam... obcy czas, puste dni. - Patrzyła na Matta. Nie zwracała uwagi na słowa piosenki, ale on doskonale zapamiętywał słowo po słowie. Patrzył w te jej piękne brązowe oczy, gdy nadal śpiewała
- Dziś już wiem... Będziesz zawsze blisko mnie... I wierzę w dobry czas...I anioły w moich snach... - Podeszła do niego i pocałowała go - Strasznie się dziś wygłupiasz... głuptasie - Westchnęła
- Ja się wygłupiam? Przepraszam bardzo, ja siedzę poważnie - Powiedział
- Tak, i to do ciebie niepodobne - Wstała - Wracam do wioski, za kilka dni wrócę
- Ale jak ja wytrzymam bez ciebie?
- Jak Ciebie teraz kochać mam? Jak Cię nie kochać mam? - Wstała i nucąc piosenkę wyszła ze stacji. Matt zapisała sobie słowa na skrawku papieru

****Dwa tygodnie później****


Matt wyszedł ze stacji. Nie mógł doczekać się Mer, więc wyszedł jej naprzeciw. Kiedy tylko wszedł do wioski, minął się z biegnącą Novalis
- Ta dziewczyna... ona nie żyje - Powiedziała szybko Novalis i pobiegła dalej, zapłakana. Matt był pełen niepokoju
Meredith nie żyje? - Wszedł do jej domu. Nikogo nie było, choć nie było w nim cicho. Z odtwarzacza cicho płynęły słowa piosenki
Gdy Ci zabiera kogoś czas, rozpaczą sięgasz gwiazd... A gdzieś tam... obcy świat, pusty dom...
Matt usiadł cicho pod ścianą i patrzył tępo przed siebie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin