FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Colleen Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Colleen
Wyspiarz


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:04, 25 Lut 2007 Powrót do góry

Irlandia Północna, Belfast
Szła już od dawna pustym szkolnym korytarzem, przyśpieszyła kiedy zauważyła, że ktoś za nią biegnie. W tej chwili bardzo żałowała, że nie nosi szpilek, gdyby miała je teraz na sobie może czułaby się pewniej. Jak w jakimś durnym amerykańskim filmie, gdzie wszystkie bohaterki szybkim krokiem przemierzają puste korytarze stukając po posadzce obcasami. Przynajmniej mogłaby się teraz z siebie śmiać porównując się z amerykańskimi aktorkami i nie myśląc o facecie, który właśnie ją doganiał i z którym za chwilę będzie miala okazję uciąć sobie miła pogawędkę.
-Ty mnie unikasz. - Jego głos brzmiał okropnie oskarżycielsko.
-Daj mi spokój Will, zdaje ci się.
-Zdaje mi się? Politologia, psychologia, historia sztuki! Za dużo na siebie bierzesz dziewczyno opamiętaj się, z książek nie wychodzisz, dla nikogo nie masz czasu, tak nie można żyć.
-Ja mogę.- Żeby ten William się od niej wreszcie odczepił.. Nie miał własnych spraw?
- Ja moge i potrafię i nikomu nic do tego.
-Nikomu to znaczy twojej matce? Popatrz na mnie. Jesteśmy przyjaciółmi, czy nie?
Sama już nie wiedziała jak to było z ta ich przyjaźnią ostatnio wszystko jej się sypało. Stanęła na przeciw niego i wreszcie popatrzyła mu w oczy.
-Ustalmy jedno, ty nie masz pojęcia o mnie i moich sprawach.. ty nie boisz się wracać do domu, nikt ci nie mówi ciągle co masz robić.. ty jesteś wolny, niezależny..- głos jej się złamał.- .. masz prawo wyboru.
-A ty za to lubisz uciekać. Przestań Colleen i nie zrzucaj swoich problemów na innych, po prostu żyj.
'Poprostu żyj' jak łatwo powiedzieć coś równie głupiego.
Zdenerwowała się na dobre i patrzyła przez łzy wściekłości jak William, wychodzi trzaskając drzwiami wejściowymi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Colleen
Wyspiarz


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:11, 25 Lut 2007 Powrót do góry

Londyn
Przez środek jej pokoju w Londynie wiodła czerwona, jaskrawa linia, wymalowana farbami artystki Ruth. Gdyby nie dywan, którym linia przykrywana była zawsze w ostatniej chwili, mieszkanie zostałoby im wymówione szybciej, niż zdążyłyby zwalić winę na współlokatorkę.
Zresztą tylko Colleen się tym przejmowała, Ruth było w jedno, czy mieszka tu, czy gdzie indziej. Bardziej nieżyciowej osoby jeszcze nie widziała.
Chociaż trzeba było jej przyznać, że linia czasem się przydawała, na przykład teraz, kiedy męczył ją przygłup Harry, chłopak najdroższej Ruth.

-Ale na pewno nie wiesz, gdzie ona teraz jest?
Spytał po raz dwudziesty siódmy siadając na jej krześle i biorąc sobie jej jabłko. Bezczelny..
-Mówię ci po raz kolejny, że nie wiem gdzie ona jest, co ona robi i z kim ona się spotyka... - ..kretynie dodała w myślach. – za to wiem, że w tej chwili siedzisz w mojej części pokoju, wynocha stąd, natychmiast!
Harry naiwny i posłyszny jak dziecko, posłuchał jej argumentów i przeniósł się na łóżko Ruth.
-Jesteś bardzo niemiła, wiesz?
-Wiem.
-Aha..
Na bardziej inteligentną odpowiedź stać go niestety nie było, więc zamyślił się głęboko, zmarszczył czoło i po pięciu minutach podzielił się z nią wynikami swoich dogłębnych analiz.
-Jak będziesz dla wszystkich taka niemiła, to na pewno nie znajdziesz sobie chłopaka, wiesz..
W tym momencie nie wytrzymała i ku oburzeniu Harry’ego wybuchnęła śmiechem.
-Czemu myślisz, że powinnam sobie znaleźć chłopaka?
-Żeby znormalnieć.. – wygłosił poważnym głosem – i przestać udawać zakonnicę.
-Więc według ciebie ja udaję zakonnicę tak?
To było trochę zbyt inteligentne jak na niego.
-No według.. wszystkich.
-A co ci wszyscy jeszcze o mnie mówią Harry?
Pytany wyszczerzył zęby i podzielił się z nią całą swoją wiedzą. Poczuła, że do oczu napływają jej łzy.
-Won stąd! Wynoś się! Natychmiast!
Spłoszony facet obdarzył ją spojrzeniem pełnym wyrzutu i podniósł się.
-Ja tylko powtarzałem, i..
-Idź sobie!
Rzuciła zeszytem w zamknięte już drzwi i wściekła na siostrę i Willa położyła się wygodnie na łóżku.
_________________


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Colleen
Wyspiarz


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:55, 02 Mar 2007 Powrót do góry

Londyn
-Jedziesz na stypendium, ty? Na pewno wiesz co robisz?
-Nie musisz się o mnie martwić, jestem juz pełnoletnia.- właśnie doszła do kasy.. nareszcie, po 15 minutach czekania, urozmaiconych fascynującą pogadanką dydaktyczno-wychowawczą Willa, o wszystkich zagrożeniach czekających na 20-latke w Wielkim i Okrutnym Świecie.

Wybiegła ze sklepu, nadal z niechcianą obstawą w formie przyjaciela z dzieciństwa.
-Dasz mi ty wreszcie świety spokój, czy mam jutro wyjechać bez pozegnania.
-Ja po prostu uważam, że sobie nie poradzisz, zresztą co to za stypendium, gdzieś na drugim końcu swiata, pewnie w jakiej wsi..
-W jakiej wsi, człowieku. Sydney! Kojarzysz takie miasto? Opera, aborygeni i te sprawy.
Odwróciła się, próbując złapać jakąkolwiek taksówkę. Ktoś kto zna Londyn z kiepskich filmów, pewnie ma o nim błędne wyobrażenie, też kiedyś myslała, że wystarczy wyciągnąć rękę i od razu ustawi się po ciebie korowód taksóweczek, otóż nie, trzeba było dużo sprytu, Londyn to są tylko prawa dżungli i spaliny.
-A twoje.. problemy, Colleen, jak chcesz sobie z tym poradzić, sama..
-Skończyłam z tym Will.- szare oczy błysnęły i nabrały ciemniejszego, stalowego koloru - skończyłam, nie mam problemów, żadnych, bo z tym skończyłam, rozumiesz mnie?
-Ale Colleen..- chciał jeszcze coś dodać, ale już go nie słyszała, wskoczyła do taksówki, ktora cudownym trafem napatoczyła się w odpowiednim momencie.
Skończyłam z tym.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin