Okolice bunkra [od 9 dnia]

Sawyer wraz z Jane wyszli na zewnątrz - no sprubuj teraz - powiedział

Jane stanęła kilka metrów od wejścia do bunkra i z duszą na ramieniu włączyła urządzenie zaciskając przy tym oczy. Po chwili usłyszała wysoki dźwięk. Otworzyła oczy i spojrzała na ekranik. Daleko mniej więcej w kierunku północnym widać było dużą czerwoną kropkę z kilkoma cyframi obok. Po twarzy Jane zaczęły spływać łzy.

Nagle wszystko się wyłączyło.

Widzisz coś - spytał - kurde zapsułem pewnie i teraz ona straci całą szansę na zobaczenie się z córką - pomyślał

-Lee jest na wyspie. Ben nie kłamał. Bateria padła.

Sawyer otworzył buzię z wrażenia. Nie wiedział co ma powiedzieć. Chyba sam nie mógł uwierzyć w to co powiedziała Jane. - ale..jesteś pewna? - spytał bo sam nie mógł w to uwierzyć

-Na sto procent. Jej nadajnik jest na wyspie więc Lee też tu musi być. Wie, że nie wolno jej się z nim rozstawać. Jest gdzieś na północ od nas.

Sawyer spojrzał na Jane. - idziemy jej szukać - spytał jednak wiedział że pytanie to było bez sensu - dobra to kiedy wyruszamy - odpowiedział sobie na tamto pytanie w myślach i zadał kolejne jednak to też wydawało mu się oczywiste

-Muszę najpierw pogadać z Shannon. -powiedziała lekko zamyślona.

No to w tym wypadku chyba musisz udać się chyba na plażę. - powiedział - jeśli chcesz to pójdę z Tobą

-Pewnie, że chcę. -uśmiechnęła się i pocałowała go.

Sawyer odwzajemnił pocałunek i powiedział - no to nie traćmy czasu i chodźmy - uśmiechnął się i poszli na plażę

plaża

Vin wraz z Angel wyszła z bunkru
- No dobra...dotarliśmy tutaj i gdzie dalej - lekko się uśmiechnął

- idziemy w fajne miejsce- Angel puscila mu oczko po czym zaczela isc

=> wodospad

Jane i Sawyer idą do bunkra.

Ana nadal biegła. Zobaczyła bunkier, zwolniła troche i cichaczem się tam 'zakradła'.

bunkier

Ana pobiegła w strone czarnego terytorium.

Idac Angel slyszala jakies glosy, jak by ktos wolal o pomoc, Zaczela biec w jego kierunku

Angel byla juz zmeczona lecz wytrwale niosla Shannon. Dziewczyny weszy do Bunkru

Ana zabłądziła. W koncu ma przeciez amnezje od uderzenia Linca.
Weszła do bunkra.

Boone wbiegł do dżungli blady i wystraszony... Coś Go nadal prowadziło.. i kierowało do bunkra... jakieś przeznaczenie.. Widział, że musi tam iść... ogarniał Go coraz większy niepokój, a jednocześnie jakieś przeczucie, że wykonuje misję i jest blisko jej ukończenia... zbliżył się do bunkra... wszedł do środka

//bunkier

Ana pobiegła w strone wioski zeby znaleźć się jak najdalej od bunkra.
Pomyslała: Skoro ci ludzie wiedzą ze postrzeliłam tamtą kobietę to napewno bedą chcieli mnie skrzywdzic

Bunkier

Jane zatrzymała się przed bunkrem i zaczęła szukać śladów Any, a gdy je znalazła ruszyła jej tropem.

Wioska [atrapa]

Sawyer zaczął się rozglądać dookoła. Spojrzał w lewo potem w prawo i postanowił udać się w głąb dżungli

ciemne terytorium

ciemne terytorium

-Postaw mnie. Potrafię sama iść. -powiedziała bez przekonania.

Sawyer zrobił smutną minę i powiedział - no cóż...skoro tak to trudno....idziemy do bunkra - niosąc dalej Jane weszli do bunkru

bunkier